Lotos i Orlen zarobią mniej na produkcji paliw

Marże rafineryjne w polskich koncernach są najniższe od 2014 r. Skończyły się złote czasy, gdy ropa taniała szybciej niż paliwa na stacjach.

Publikacja: 09.03.2016 21:00

Lotos i Orlen zarobią mniej na produkcji paliw

Foto: Bloomberg

Polskie koncerny paliwowe zanotowały w lutym najniższą marżę rafineryjną od wielu miesięcy. W grupie kapitałowej PKN Orlen wyniosła ona 4,5 dol. na każdej baryłce przerobionej ropy i była najniższa od grudnia 2014 r., gdy wyniosła 3,9 dol. Z kolei w Grupie Lotos sięgnęła 4,32 dol. i okazała się najniższa od maja 2014 r. Prawie dwa lata temu sięgała 4,09 dol.

Postoje remontowe

Analitycy nie są jednomyślni w ocenach dotyczących przyszłych poziomów marży rafineryjnej. Tomasz Kasowicz, analityk DM BZ WBK, uważa, że marże rafineryjne odnotowane przez Grupę Lotos i PKN Orlen w lutym były stosunkowo niskie ze względu na mocny spadek marż uzyskiwanych na benzynie i utrzymujących się niskich marż na oleju napędowym.

– Na podstawie danych za ten jeden miesiąc nie można prognozować, że taka tendencja utrzyma się w całym roku. Od wiosny powinien nastąpić sezonowy wzrost marż, który dodatkowo będzie wsparty przez postoje remontowe zaplanowane w tym czasie w około dziesięciu europejskich rafineriach – mówi Kasowicz.

Jego zdaniem w tym roku średnie marże rafineryjne będą wyższe niż w 2014 r., ale niższe niż w 2015 r. Z jego ostatnich szacunków wynika, że marża rafineryjna w Grupie Lotos spadnie w tym roku do 6,8 dol. z 7,8 dol. w 2015 r.

Trzeba jednak pamiętać, że gdański koncern uwzględnia w niej tzw. dyferencjał Brent/Ural, czyli różnicę w cenie między ropą wydobywaną spod dna Morza Północnego (Brent) i ropą rosyjską (Ural), którą głównie przetwarzają rafinerie z Polski i całego regionu.

Z kolei w PKN Orlen marża rafineryjna spadnie do 5,7 dol. z 8,2 dol.

Nadpodaż paliw

– Pierwotnie zakładałem, że średnie tegoroczne marże rafineryjne będą o 2,5–3 dol. na baryłce niższe niż w 2015 roku. Biorąc pod uwagę obecne występujące na rynku tendencje, spadki mogą być dużo większe – zwraca uwagę Kamil Kliszcz, analityk DM mBanku.

Zauważa, że ubiegły rok był dla branży rafineryjnej wyjątkowo dobry. Wypracowywaniu przez nią rekordowych wyników finansowych sprzyjały spadające ceny ropy, zniżki cen paliw płynnych na stacjach oraz rosnące zapotrzebowanie na paliwa. – Początek tego roku pokazuje, że na powtórkę nie ma co liczyć. Dziś mamy do czynienia m.in. z rosnącym kursem ropy oraz nadpodażą paliw na rynku – twierdzi Kliszcz. Zauważa, że w pierwszych dniach marca marża rafineryjna wynosiła już tylko około 1 dol. na baryłce przerabianej ropy.

Według Kliszcza spadek marż rafineryjnych nie ma przełożenia na zmiany cen paliw na stacjach. Istotne znaczenie dla ich poziomu ma natomiast kurs ropy. Wraz z jego wzrostem można oczekiwać, że zwyżkować będzie również cena paliw dla odbiorców finalnych.

Rośnie kurs ropy

W ostatnich dniach kurs ropy Brent przekroczył 40 dol. na baryłce. Jeszcze w połowie stycznia znajdował się na poziomie poniżej 28 dol. To wywoła wzrost cen na stacjach paliw. W Polsce zwyżki powinny być jednak wolniejsze i mniejsze niż w innych krajach m.in. ze względu na duży udział podatków w finalnej cenie benzyny i oleju napędowego. Zwyżkę złagodzą zapasy paliw, kupionych po stosunkowo niskich cenach, oraz sezonowy spadek zapotrzebowania na nie w trwającym jeszcze okresie zimowym.

Opinia

Grzegorz Maziak analityk rynku paliw e-petrol.pl

W ostatnich dniach w Polsce ceny paliw, w tym zwłaszcza oleju napędowego, stosunkowo mocno wzrosły. Dalsze zwyżki w głównej mierze będą uzależnione od kursu ropy, a tu prognozy nie są jednoznaczne. Część specjalistów uważa, że jest jeszcze pole do dalszych zwyżek. W mojej ocenie, jeśli do nich dojdzie, będą to działania o charakterze spekulacyjnym. Bardziej skłaniam się ku tezie, że cena ropy spadnie, gdyż ciągle produkuje się jej dużo więcej, niż wynosi bieżące zapotrzebowanie. Co więcej, podaż może jeszcze wzrosnąć za sprawą rosnących wolumenów surowca eksportowanego przez Iran. Nie wykluczam również, że produkcję zaczną zwiększać firmy naftowe działające w Ameryce. Mogą zachęcić je do tego obecne ceny ropy, które są już znacznie wyższe niż kilka tygodni temu.

Polskie koncerny paliwowe zanotowały w lutym najniższą marżę rafineryjną od wielu miesięcy. W grupie kapitałowej PKN Orlen wyniosła ona 4,5 dol. na każdej baryłce przerobionej ropy i była najniższa od grudnia 2014 r., gdy wyniosła 3,9 dol. Z kolei w Grupie Lotos sięgnęła 4,32 dol. i okazała się najniższa od maja 2014 r. Prawie dwa lata temu sięgała 4,09 dol.

Postoje remontowe

Pozostało 90% artykułu
Surowce i Paliwa
USA wyprodukowały pierwszy wzbogacony uran. Nerwowo na Kremlu
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Surowce i Paliwa
Nowy zarząd Orlenu rodzi się w bólach
Surowce i Paliwa
Wymiana władz w firmach grupy Azoty nabiera tempa
Surowce i Paliwa
Posłanka KO: prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie zarobków w Orlenie
Surowce i Paliwa
Kim jest Ireneusz Fąfara, nowy prezes Orlenu?