Prywatne odrzutowce ogromnymi trucicielami. Potrzeba zmian

W latach 2005-2019 emisje CO2 z prywatnych odrzutowców w Europie wzrosły o prawie jedną trzecią, czyli szybciej niż poziom emisji z lotnictwa komercyjnego. Specjaliści wzywają regulatorów do wprowadzenia zmian mających na celu dekarbonizację sektora.

Publikacja: 31.05.2021 08:47

Prywatne odrzutowce ogromnymi trucicielami. Potrzeba zmian

Foto: energia.rp.pl

Raport grupy Transport & Environment (T&E) opisuje wpływ prywatnych odrzutowców na klimat w całej Europie i ujawnia, że są one średnio 10-krotnie bardziej emisyjne niż samoloty pasażerskie i zanieczyszczają powietrze 50 razy bardziej niż pociągi.

– Latanie prywatnym odrzutowcem to chyba najgorsze, co można zrobić dla środowiska. A mimo tego superbogaci najbardziej zanieczyszczający latają sobie, jakby kryzysu klimatycznego w ogóle nie było. Pocieszające jest to, że rynek prywatnych odrzutowców aż prosi się to przełom w lotnictwie w stylu Tesli, co sprawia, że samoloty wodorowe i elektryczne być może szybciej staną się rzeczywistością – powiedział Andrew Murphy, dyrektor ds. lotnictwa w T&E.

""

energia.rp.pl

Raport pokazuje, że prywatne odrzutowce odlatujące z Wielkiej Brytanii i Francji stanowią największe źródło zanieczyszczeń, odpowiadając za ponad jedną trzecią (36 proc.) emisji z ogółu prywatnych lotów w Europie.

Autorzy wskazują, że pomimo nieproporcjonalnego negatywnego wpływu prywatnych odrzutowców na środowisko naturalne, są one nieopodatkowane w większości krajów europejskich z powodu zwolnień z unijnego systemu handlu uprawnieniami (EU ETS) i braku opodatkowania paliwa lotniczego. Według wyliczeń T&E nałożenie podatku od paliwa lotniczego proporcjonalnie do przebytej odległości przyniosłoby 325 mln euro – pod warunkiem objęcia nim wszystkich lotów rozpoczynających się w UE i Wielkiej Brytanii. Raport wskazuje, że wygenerowane w ten sposób środki można by przeznaczyć na przyspieszenie dekarbonizacji sektora lotniczego.

Aby przyspieszyć dekarbonizację w sektorze T&E wzywa regulatorów do dopuszczenia użytkowania wyłącznie samolotów wodorowych lub elektrycznych wykorzystujących ekologiczny wodór i energię elektryczną do prywatnych lotów na trasach poniżej 1000 km w Europie najpóźniej do 2030 r. Wcześniej należałoby jednak ustanowić efektywniejszą cenę emisji oraz podatek od paliwa lotniczego i podatek lotniczy, uzależnione od długości trasy i wagi samolotu. Ponadto firmy i osoby prywatne powinny zobowiązać się do znacznie rzadszego korzystania z prywatnych odrzutowców.

""

energia.rp.pl

Raport grupy Transport & Environment (T&E) opisuje wpływ prywatnych odrzutowców na klimat w całej Europie i ujawnia, że są one średnio 10-krotnie bardziej emisyjne niż samoloty pasażerskie i zanieczyszczają powietrze 50 razy bardziej niż pociągi.

– Latanie prywatnym odrzutowcem to chyba najgorsze, co można zrobić dla środowiska. A mimo tego superbogaci najbardziej zanieczyszczający latają sobie, jakby kryzysu klimatycznego w ogóle nie było. Pocieszające jest to, że rynek prywatnych odrzutowców aż prosi się to przełom w lotnictwie w stylu Tesli, co sprawia, że samoloty wodorowe i elektryczne być może szybciej staną się rzeczywistością – powiedział Andrew Murphy, dyrektor ds. lotnictwa w T&E.

Surowce i Paliwa
USA wyprodukowały pierwszy wzbogacony uran. Nerwowo na Kremlu
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?
Surowce i Paliwa
Nowy zarząd Orlenu rodzi się w bólach
Surowce i Paliwa
Wymiana władz w firmach grupy Azoty nabiera tempa
Surowce i Paliwa
Posłanka KO: prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie zarobków w Orlenie
Surowce i Paliwa
Kim jest Ireneusz Fąfara, nowy prezes Orlenu?