Stalownie w opałach, kluczowi klienci zmniejszają produkcję

Europejscy producenci stali szykują się na trudniejszy czas z uwagi na spadek zamówień płynących m.in. z branży motoryzacyjnej.

Publikacja: 19.03.2020 18:36

Stalownie w opałach, kluczowi klienci zmniejszają produkcję

Foto: Huta Kraków, fot. Bloomberg

O wstrzymaniu produkcji w europejskich fabrykach w związku z pandemią koronawirusa informują kolejne koncerny samochodowe, w tym Toyota, Volkswagen czy grupa PSA (właściciel m.in. Opla, Peugeota i Citroëna). O problemach mówią też firmy budowlane. Przykładem jest Budimex, który oznajmił, że obecna sytuacja może mieć wpływ na niedotrzymanie terminów realizowanych kontraktów.

Zatrzymanie produkcji w europejskich fabrykach przez duże koncerny motoryzacyjne, a także zapowiadane przez niektóre firmy budowlane możliwe opóźnienia w realizacji inwestycji z pewnością przełożą się na spadek popytu na stal w najbliższym czasie. Obie branże: budowlana i motoryzacyjna, to kluczowi konsumenci wyrobów stalowych – mówi Jakub Szkopek, analityk DM mBanku.

Potwierdzają to przedstawiciele firm produkujących wyroby stalowe. – Spodziewamy się spadku popytu na stal, szczególnie ze strony branży motoryzacyjnej. Ryzyko konieczności ograniczenia produkcji stali rośnie z każdym dniem trwających restrykcji administracyjnych związanych z pandemią – podkreśla Krzysztof Zoła, członek zarządu Cognoru.

""

Red hot steel bars move along the automated conveyor system in the melt shop at the Celsa Steel Service UK Ltd. steel mill in Cardiff, U.K./Bloomberg

energia.rp.pl

Na ograniczenie produkcji w Europie zdecydował się już największy producent stali ArcelorMittal. – Biorąc pod uwagę zasięg epidemii, jej konsekwencje dla zdrowia i bezpieczeństwa, a zwłaszcza wpływ, jaki wywiera ona na kilka krajów europejskich, w których działa ArcelorMittal, firma podejmuje kroki w celu ograniczenia produkcji w Europie dla dobra naszych pracowników i w celu dostosowania produkcji do popytu – poinformowała spółka w czwartkowym komunikacie. Nie uda jej się też, wbrew wcześniejszym zapowiedziom, wznowić produkcji wielkiego pieca w Krakowie. Stalownia miała ruszyć w połowie marca. Przełożenie tego terminu koncern tłumaczy niepewnością związaną z rozprzestrzenianiem się w Europie koronawirusa i ograniczeniem zamówień przez część klientów.

Analitycy nie mają złudzeń: pandemia zaboli mocno przemysł stalowy. – Spodziewam się, że największy spadek zapotrzebowania na stal przypadnie na drugi kwartał tego roku. Pytanie, jak długo potrwa. Analiza sytuacji w Chinach podczas wcześniejszej epidemii SARS pokazuje, że popyt mocniej odbił po 7–9 miesiącach. Być może w tym przypadku będzie podobnie. My zakładamy, że odbicie może nastąpić szybko, o ile nie pogorszy się znacząco ogólna sytuacja w branżach wykorzystujących stal – przewiduje Jakub Szkopek.

""

energia.rp.pl

Zmniejszona produkcja hut oznacza też mniejsze zapotrzebowanie na koks. Z niższym popytem będą więc musiały się zmierzyć polskie koksownie. Odczuje to m.in. JSW, która poza biznesem koksowniczym jest też największym w UE producentem węgla koksowego.

Już miniony rok nie należał do udanych dla krajowego przemysłu stalowego. Jak podaje World Steel Association, produkcja rodzimej stali zmniejszyła się w 2019 r. aż o 11 proc., do 9,1 mln ton, w porównaniu z rokiem 2018. Na minusie znalazła się zresztą cała Unia Europejska, gdzie wytworzono 159,4 mln ton stali – o 5 proc. mniej niż przed rokiem. W tym samym czasie globalna produkcja wzrosła o 3 proc., do 1,87 mld ton. Motorem napędowym były Chiny, z ponad 8-proc. wzrostem, które odpowiadają za połowę światowej produkcji.

Surowce i Paliwa
Azoty poniosły w ubiegłym roku ogromne straty
Surowce i Paliwa
USA wyprodukowały pierwszy wzbogacony uran. Nerwowo na Kremlu
Surowce i Paliwa
Nowy zarząd Orlenu rodzi się w bólach
Surowce i Paliwa
Wymiana władz w firmach grupy Azoty nabiera tempa
Surowce i Paliwa
Posłanka KO: prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie zarobków w Orlenie