Susana Gimenes minister energetyki Chile przeprowadziła międzynarodowy roadshow mający przyciągnąć zagraniczny kapitał do branży sieci energetycznych kraju. Chodzi o sprzedaż praw na budowę i eksploatację obiektów infrastruktury. A dokładniej budowę nowych i modernizację starych linii energetycznych w kraju. – Energetyka Chile jest jedną z najdynamiczniej rozwijających się branż gospodarki; to sektor konkurencyjny, gdzie motorem jest kapitał prywatny – mówiła minister, cytowana przez agencję Prime.

Tylko w tym roku władze chilijskie planują wydać na inwestycje w linie elektryczne 409 mln dol. Odbędą się trzy grupy przetargów. Pierwsza na 8 projektów budowy nowych linii przesyłowych o wartości 233 mln dol. Druga na 30 projektów rekonstrukcji już istniejących sieci za 88 mln dol. Wreszcie trzecia grupa to projekty na modernizację stacji transformatorowych, infrastruktury drogowej itp o wartości 87 mln dol.
Budowa sieci elektrycznych w Chile to duże wyzwanie. Utrudnieniem jest kształt państwa – wąski pas lądu nad oceanem o długości 4,3 tys km i szerokości w najszerszym miejscu 468 km a najwęższym – zaledwie 90 km; a także ukształtowanie terenu gdzie dominują góry – Andy (najwyższy szczyt ma 6885 m n.p.m.). Górzystość kraju sprawia, że wciąż wiele odizolowanych osad ma jedynie prowizoryczne zaopatrzenie w energię elektryczną.
Zgodnie z rządowym planem rozwoju sektora elektroenergetycznego w latach 2020-2024 ma zostać zrealizowane 266 projektów na łączną kwotę 3,1 mld dol.