Według Bloomberga średnie dostawy rosyjskiej ropy do Azji (Indie, Chiny) w ciągu czterech ostatnich tygodni spadły do 2,98 miliona baryłek dziennie – najniższego poziomu od początku roku. Okazały się o 940 tysięcy baryłek dziennie niższe w stosunku do maksimum odnotowanego w połowie maja.
Rosnące ceny i zmniejszające się w stosunku do międzynarodowych benchmarków rabaty sprawiają, że rosyjska ropa jest coraz mniej atrakcyjna dla indyjskich rafinerii, których zakupy zmniejszają się drugi miesiąc z rzędu.
Czytaj więcej
Kreml nerwowo szuka nowych klientów na niechcianą w Europie ropę. Zaoferował kilku krajom Azji kontrakty długoterminowe z 30-proc. zniżką.
Europa – rynek, który kiedyś konsumował około 1,5 miliona baryłek ropy z Rosji dziennie z terminali eksportowych na Morzu Bałtyckim, Morzu Czarnym i Arktyce, został przez rosyjskie koncerny niemal całkowicie utracony. Jedyne dostawy morzem to 104 tys. ton dziennie do jedynego naftoportu w Bułgarii. Europę miały zastąpić połączenia dalekodystansowe do Azji. A te są znacznie droższe i czasochłonne w obsłudze.
Ponieważ w Europie pozostało niewielu kupujących, wpływ niższych przepływów jest odczuwalny na przesyłach do Azji, które zmniejszyły się w ciągu czterech tygodni do najniższego poziomu od początku stycznia.