„Otrzymaliśmy wniosek od firmy kazachskiej firmy Kaztransoil (zarządza rurociągami w Kazachstanie) o zarezerwowanie dodatkowych mocy przesyłowych rurociągu Przyjaźń pod zamówienie RFN w ilości 1,2 mln ton rocznie, z czego 300 tys. ton w pierwszym kwartale 2023 r. W obowiązującym harmonogramie dostaw nitką północną na styczeń, nie ma Niemiec, ale jest zamówienie do Polski w ilości 500 tys. ton rosyjskiej ropy” – powiedział Wyzwanie, RIA Nowosti Igor Demin, doradca prezesa Transnieftu.
Czytaj więcej
Od stycznia Niemcy nie chcą już kupować rosyjskiej ropy, ale jednocześnie nadal będą eksploatować rafinerię PCK w Schwedt. Oprócz Polski możliwym dostarczycielem surowca jest Kazachstan. Ale kazachska ropa musiałaby płynąć rosyjskim rurociągiem przez rosyjską ziemię.
„Wysyłamy ten wniosek do ministerstwa energii Rosji, ponieważ rozmawiamy o zmianie zatwierdzonego przez nie harmonogramu eksportu. Do tej pory nie otrzymaliśmy od nich odpowiedzi, ale jest czas, ponieważ możliwe jest dodatkowe dostosowanie pompowania w drugiej połowie miesiąca" - dodał Demin.
Zaznaczył, że według Transnieftu strona białoruska uzgodniła rozpoczęcie pompowania do Polski od 16 stycznia. Do tego czasu pompowanie zostanie wstrzymane, ponieważ Białorusini planowali przeprowadzić przegląd naftociągu. Jednocześnie podkreślił, że "do tej pory wniosek wpłynął tylko od firmy przesyłowej z Kazachstanu, a nie od odbiorców”.
"Nie mamy podanego konkretnego nadawcy kazachskiej ropy. Jeśli się nie pojawi, to pompowania nie będzie. Przesyłamy tylko zasoby konkretnej firmy. Wszystkie doniesienia o 20 tys. ton na styczeń od KMG (KazMunayGas - kazachski państwowy koncern paliwowy - red) to tylko takie gadki” - podkreślił Demin.