Najdroższy projekt naftowy staje dęba

Kazachskie złoże ropy, nazywane z racji swoich zasobów „drugim Kuwejtem”, może doprowadzić posiadaczy licencji do poważnych kłopotów finansowych.

Publikacja: 26.04.2018 06:53

Najdroższy projekt naftowy staje dęba

Foto: ROL

Podmorskie złoże na szelfie Morza Kaspijskiego nazywa się Kaszagan, co w języku kazachskim oznacza konia nie podążającego z tabunem – samodzielnego, niepokornego, narowistego. Zasoby Kaszaganu są gigantyczne – szacowane na 38 mld baryłek (ok. 5 mld ton) ropy w tym 10 mld baryłek (1,3 mld ton) uznanych za wydobywalne. Do tego jest to ropa wysokiej jakości – lekka z niską zawartością związków siarki.

Złoże ma jednak skomplikowaną budowę geologiczną, wskazują eksperci. A to oznacza, że rzeczywiste wydobycie zależy od przyjętego sposobu eksploatacji złoża. Licencję na wydobycie ma konsorcjum Agip KCO. Wydana została…21 lat temu na 40 lat i na warunkach porozumienia o rozdziale produkcji, przypomina agencja Prime.

Od początku posiadacze licencji napotykali na trudności administracyjne, organizacyjne itp. W końcu Agip KCO przekształcił się w North Caspian Operating Company (NCOC). Udziałowcami są tu najwięksi globalni gracze rynku ropy – Shell, Total, ExxonMobil, CNPC, Eni i japoński Inpex. Kazachstan reprezentuje w konsorcjum КMG Kashagan – spółka córka państwowego koncernu Kazmunajgaz kontrolowanego przez klan prezydenta Nazarbajewa.

Od początku było wiadomo, że nakłady na uruchomienie produkcji i samo wydobycie będą ogromne. W zimie na kazachskim szelfie Morza Kaspijskiego panują trudne warunki lodowe. Dlatego aby wydobycie stało się możliwe konsorcjum zbudowało dwie sztuczne wyspy. To na nich stanęły urządzenia wydobywcze i zostały zrobione odwierty.

Wydobycie miało ruszyć w 2005 r, ale z powodu licznych opóźnień, biurokracji itp ruszyło pięć lat temu, by zatrzymać się po…dwóch tygodniach. Jako przyczynę podano trudności techniczne. Udało się je usunąć w 2016 r.

Wraz z przeciąganiem rozpoczęcia produkcji, rosły koszty inwestycji. Do 2016 r sięgnęły, według danych władz kazachskich, już 55 mld dol. W rzeczywistości mogą być dużo wyższe, bowiem wszystko co tyczy złoża jest tajne i ukrywane przed opinią publiczną. Jednak już dziś wiadomo, że to najdroższy projekt naftowy wszech czasów.

Według CNN Money koncerny wpakowały już w kazachskie złoże 116 mld dol.; a niezależni eksperci zachodni mówią nawet o 150 mld dol. Niepokorny kazachski koń stał się więc czarną dziurą dla zachodnich finansów. Aby zwiększyć wydobycie z Kaszaganu z 450 tys baryłek do 1 mln baryłek dziennie potrzeba nakładów na poziomie 200 mld dol. I jeżeli taka ocena jest prawdziwa, to rentowność złoża można uzyskać tylko przy średniej cenie ropy powyżej 70 dol. za baryłkę.

Kazachstan wprawdzie podpisał porozumienie OPEC+ o ograniczeniu wydobycia ropy, ale go nie wykonuje a produkcja rośnie. W 2017 r z Kaszaganu wypompowano 8,35 mln ton ropy. Jednak w marcu-kwietniu tego roku znów pojawiły się kłopoty techniczne i pompowanie spadło z 350 tys. baryłek na dobę do 210 tys. baryłek dziennie.

Jeżeli w tym roku uda się osiągnąć 300 tys to będzie dobrze, choć plany zakładały 370 tys. bd. A to przy wysokiej cenie ropy pozwoliłoby zmniejszyć koszty. Narowiste złoże wciąż jednak staje dęba i dlatego Kazachstan, wraz z Brazylią i USA wskazywany jest przez ekspertów jako kraj, który w tym roku musi wydobywać więcej, by redukować wysokie koszty.

Ropa
Rosja wstrzymała dostawy ropy na Węgry. To nagła decyzja
Ropa
Katastrofa ekologiczna nad Morzem Czarnym. 40 km plaż Rosji skażonych mazutem
Ropa
Biden rozdaje ostatnie ciosy. Na odchodnym uderzy w rosyjską ropę
Ropa
Największy eksporter ropy mocno obniżył ceny. To zasługa... elektryków
Ropa
Ropa znów płynie do Czech. Rurociąg Przyjaźń działa
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10