Podmorskie złoże na szelfie Morza Kaspijskiego nazywa się Kaszagan, co w języku kazachskim oznacza konia nie podążającego z tabunem – samodzielnego, niepokornego, narowistego. Zasoby Kaszaganu są gigantyczne – szacowane na 38 mld baryłek (ok. 5 mld ton) ropy w tym 10 mld baryłek (1,3 mld ton) uznanych za wydobywalne. Do tego jest to ropa wysokiej jakości – lekka z niską zawartością związków siarki.
Złoże ma jednak skomplikowaną budowę geologiczną, wskazują eksperci. A to oznacza, że rzeczywiste wydobycie zależy od przyjętego sposobu eksploatacji złoża. Licencję na wydobycie ma konsorcjum Agip KCO. Wydana została…21 lat temu na 40 lat i na warunkach porozumienia o rozdziale produkcji, przypomina agencja Prime.
Od początku posiadacze licencji napotykali na trudności administracyjne, organizacyjne itp. W końcu Agip KCO przekształcił się w North Caspian Operating Company (NCOC). Udziałowcami są tu najwięksi globalni gracze rynku ropy – Shell, Total, ExxonMobil, CNPC, Eni i japoński Inpex. Kazachstan reprezentuje w konsorcjum КMG Kashagan – spółka córka państwowego koncernu Kazmunajgaz kontrolowanego przez klan prezydenta Nazarbajewa.
Od początku było wiadomo, że nakłady na uruchomienie produkcji i samo wydobycie będą ogromne. W zimie na kazachskim szelfie Morza Kaspijskiego panują trudne warunki lodowe. Dlatego aby wydobycie stało się możliwe konsorcjum zbudowało dwie sztuczne wyspy. To na nich stanęły urządzenia wydobywcze i zostały zrobione odwierty.
Wydobycie miało ruszyć w 2005 r, ale z powodu licznych opóźnień, biurokracji itp ruszyło pięć lat temu, by zatrzymać się po…dwóch tygodniach. Jako przyczynę podano trudności techniczne. Udało się je usunąć w 2016 r.