W maju klienci z USA kupili 17,4 mln baryłek rosyjskiej ropy i produktów naftowych. To najwięcej od 2013 r i 5,7 proc. całego miesięcznego amerykańskiego importu ropy i produktów naftowych. W ciągu pięciu miesięcy rosyjskie dostawy wyniosły 61,75 mln baryłek (wzrost o 15 proc. r/r).
W eksporcie produktów naftowych Rosję na rynku USA wyprzedza jedynie stały największy eksporter na ten rynek – Kanada. Oba kraje od lat łączy system naftociągów. Pomimo to rosyjskie produkty naftowe zajmują już 14 proc. amerykańskiego rynku.
CZYTAJ TAKŻE: Rosjanie zapłacili, ile chcieli za brudną ropę
Według danych EIA i średniej ceny Urals za pięć miesięcy na eksporcie do USA, dochody wyniosły 1,32 mld dol. Według danych Federalnej Służby Celnej w pierwszym półroczu eksport ropy i jej produktów do USA miał wartość 3 mln dol., podczas kiedy rok wcześniej było to 1,6 mld dol.
Analityk Raiffeisenbank Andriej Poliszczuk zwraca uwagę, że nie ma bezpośrednich dostaw rosyjskiej ropy i produktów naftowych do USA.
– Rosyjska ropa jest sprzedawana do USA przez międzynarodowych handlarzy surowcami. Rynek jest globalny i w dowolnym momencie tankowce kierowane są tam, gdzie korzystniej jest surowiec sprzedać. Niezależnie od tego skąd on pochodzi – cytuje analityka gazeta RBK. Chyba, że jest to ropa z Wenezueli, objęta amerykańskimi sankcjami.
Headquarters of the OAO Rosneft oil company in Moscow, Russia/Bloomberg