Co się dzieje z paliwem w Rosji? Ciągle drożeje, bo zasysa je wojna Kremla

Ani tymczasowy zakaz eksportu paliw wprowadzony przez Kreml, ani kontrole i stały monitoring nie zatrzymują rosnących cen oleju i benzyn na rosyjskich stacjach.

Publikacja: 01.10.2023 20:04

Paliwa w Rosji wciąż drożeją

Paliwa w Rosji wciąż drożeją

Foto: Bloomberg

Federalna Służba Antymonopolowa i ministerstwo energii Rosji monitorują ceny paliw na rosyjskich stacjach benzynowych, a spadek cen giełdowych paliw odbija się już na cenach w segmencie drobnego hurtu, w tym dla producentów rolnych - przyznał w niedzielę wicepremier Aleksander Nowak w telewizji państwowej „Rosja 1”.

"Występuje opóźnienie pomiędzy zakupem produktów naftowych na giełdzie, a następnie sprzedażą ich bezpośrednio konsumentom. Jestem pewien, że w najbliższej przyszłości w prawie wszystkich regionach zaobserwujemy pozytywny efekt w postaci obniżenia cen hurtowych na małą skalę – powiedział Nowak, cytowany przez RIA Nowosti.

Czytaj więcej

Rosja ogranicza eksport paliw, bo nie starcza ich w kraju

Żniwa a paliwo jest drogie

Według urzędnika dla ustabilizowania cen niezbędny jest wprowadzony 21 września zakaz eksportu paliw z Rosji. Po jego ogłoszeniu ceny na giełdzie spadły o 16-20 proc. „To z kolei przekłada się teraz na ceny dla konsumentów na poziomie drobnej sprzedaży hurtowej, w tym producentów rolnych” – dodał Nowak.

Kreml oczekuje, że wprowadzone ograniczenia pozwolą na zatrzymanie „szarego” eksportu paliw silnikowych i nasycenie rynku krajowego. Ministerstwo spodziewa się także, że rozwiązanie to może skutkować dodatkową obniżką cen. Na razie takiego efektu dla rosyjskich kierowców nie ma.

Niemal przez całe lato 2023 roku ceny paliw w Rosji rosły. A bliżej jesieni pojawił się nowy problem: regiony zaczęły skarżyć się Moskwie, że brakuje im paliw w okresie żniw. Szereg stacji benzynowych zostało zamkniętych lub ma wyłączoną połowę dystrybutorów (oficjalnie z przyczyn technicznych). W okresie żniw niedobory paliwa wystąpiły w obwodach astrachańskim, saratowskim, wołgogradzkim i riazańskim, a także w Kałmucji i na Krymie.

Czytaj więcej

Wyjątkowo udany sierpień dla rosyjskiej ropy. Ale światowy popyt na nią spada

Olej napędowy idzie na wojnę

Rosyjskie koncerny naftowe nastawione są na maksymalny eksport kosztem rynku krajowego. A wojna wzniecona przez Kreml pochłania kolejne ogromne ilości oleju napędowego, tak że dla rosyjskiego zjadacza chleba nie pozostaje już prawie nic.

A koszty transportu wliczane są w ceny towarów i usług, a zatem im wyższy koszt benzyny, tym wyższe ceny w sklepach, tym silniejsza inflacja. To zmusiło rosyjski reżim do ponownego zajęcia się „kwestią benzyny”. Tym razem konieczne było wprowadzenie embargo na sprzedaż oleju napędowego i benzyny obcokrajowcom.

Rynek zareagował natychmiast: już następnego dnia, 22 września, cena benzyny spadła o 10 procent. Ogólnie rzecz biorąc, ceny spadły w ciągu tygodnia o 20 procent i wielu spodziewało się, że tendencja ta będzie się utrzymywać nadal. Ale mówimy o kontraktach na giełdzie, a ci, którzy je kupują, nie otrzymują od razu tańszej benzyny. W handlu detalicznym ceny pozostały na tym samym wysokim poziomie i bynajmniej nie odnotowano 20-procentowego spadku.

W środę do sprawy drogich paliw włączył się Putin. Stwierdził, że „ceny rosną w handlu detalicznym. Podjęto działania, ale ceny rosną. To, co dzieje się na giełdzie, jest mało interesujące dla konsumenta. Konsument potrzebuje rezultatu.”

Dzień po tej wypowiedzi Nowak nadzorujący sektor energetyczny nakazał podjęcie „pilnych działań mających na celu obniżenie cen paliw na stacjach benzynowych, a także doprowadzenie cen w małych hurtach do poziomu cen w dużych hurcie”. Poinstruował także Federalną Służbę Celną, aby czuwała nad przestrzeganiem zakazu eksportu paliw do innych krajów.

Ręczne sterowanie nie pomoże

Jak zauważają rosyjscy analitycy, ręczne sterowanie rynkiem paliw starczy na krótko. Już 26 i 27 września ceny kontraktów na dostawy zaczęły rosnąć. Traderzy zaczęli aktywnie uzupełniać swoje rezerwy przy lokalnych minimach w notowaniach.

Wzrost podaży po niższych cenach doprowadził do gwałtownego wzrostu popytu, co ponownie spowodowało wzrost cen: kupujący rozumieją, że tak gwałtowna obniżka cen może nie nastąpić przez długi czas, więc kupują z wyprzedzeniem na okres zimowy.

Kolejnym powodem wzrostu cen jest korzyść ze sprzedaży paliw na rynku zagranicznym, a nie krajowym. Zakaz eksportu nie dotyczył krajów EAEU (Euro-Azjatycka Wspólnota Gospodarcza -red), a eksporterzy mogli wykorzystać tę lukę do zwiększenia eksportu. Ze względu na słaby rubel ceny produktów naftowych na rynku rosyjskim są niższe niż na rynku światowym. Oznacza to, że obecnie producentom bardziej opłaca się sprzedawać za granicę.

- Dlatego ceny detaliczne, jeśli spadną, to o około pięciu procent - mówi Władimir Jewstifeew, szef działu analitycznego Zenit Banku.

Jeśli wcześniej ceny benzyny i oleju napędowego w Rosji rosły na poziomie inflacji, to od 2024 roku możliwe jest, że będą rosły w szybszym tempie.

Federalna Służba Antymonopolowa i ministerstwo energii Rosji monitorują ceny paliw na rosyjskich stacjach benzynowych, a spadek cen giełdowych paliw odbija się już na cenach w segmencie drobnego hurtu, w tym dla producentów rolnych - przyznał w niedzielę wicepremier Aleksander Nowak w telewizji państwowej „Rosja 1”.

"Występuje opóźnienie pomiędzy zakupem produktów naftowych na giełdzie, a następnie sprzedażą ich bezpośrednio konsumentom. Jestem pewien, że w najbliższej przyszłości w prawie wszystkich regionach zaobserwujemy pozytywny efekt w postaci obniżenia cen hurtowych na małą skalę – powiedział Nowak, cytowany przez RIA Nowosti.

Pozostało 89% artykułu
Paliwa
Orlen kończy współpracę z agencją oskarżoną o wyzysk pracowników
Paliwa
Kto ma dbać o zapasy diesla i benzyn? Firmy chcą zmian
Paliwa
Nowy zarząd Orlenu zdradził, ile Daniel Obajtek zarobił w 2023 roku
Paliwa
Unimot opublikował wyniki i nową strategię
Paliwa
Stacje Orlenu pod jednym szyldem? Niepewne plany rebrandingu