Mikołaj Budzanowski opowiada o swojej spółce i daje recepty na tańszy prąd

Mikołaj Budzanowski, prezes InnoEnergy CE – największego w Europie akceleratora zrównoważonej energetyki oraz czystej technologii, wylicza, że wartość inwestycji we wszystkich spółkach będących w portfelu tego podmiotu sięgnie 100 mld euro do 2030 r.

Publikacja: 12.02.2025 17:58

Mikołaj Budzanowski opowiada o swojej spółce i daje recepty na tańszy prąd

Foto: PAP/ Darek Delmanowicz

InnoEnergy, który rozwija się jako europejski akcelerator zielonych technologii, wspierany przez Komisję Europejską, ma już w swoim portfelu udziały w 200 innowacyjnych spółkach technologicznych z branży magazynów energii i ciepła, mobilności, gospodarowania odpadami czy efektywności energetycznej. InnoEnergy pozyskuje też do współpracy partnerów, którzy są gotowi do inwestycji w rozwój spółek portfelowych.

Kto jest partnerem InnoEnergy?

Podmiot ten przekonał do współpracy ze start-upami 39 globalnych graczy. – Dla naszych innowacyjnych firm, których jesteśmy udziałowcami, pozyskaliśmy 18 wielkich partnerów przemysłowych, takich jak Siemens, OMV, Renault, Total, Volkswagen Group, Schneider Electric czy EDF. Przyciągnęliśmy także 5 instytucji finansowych, m.in. ING, Santander czy Societe Generale, a także 16 ośrodków naukowych, w tym również polskie uczelnie, jak AGH czy Politechnika Śląska i Wrocławska – wymienia Mikołaj Budzanowski. Wskazuje on, że firmy, w których udziały ma InnoEnergy, do 2030 r. zainwestują 100 mld euro w dalszy rozwój. InnoEnergy skupia 1200 parterów inwestycyjnych oraz handlowych dla spółek portfelowych.

Korekta Zielonego Ładu? Wiemy za mało

Podczas spotkania prasowego Mikołaj Budzanowski, były wiceprezes Boryszewa i były minister skarbu państwa, był pytany o możliwe zmiany w Zielonym Ładzie oraz plan gospodarczy rządu zaprezentowany przez premiera Donalda Tuska.

Zapisy ujęte w Kompasie dla gospodarki UE, który zaprezentowała Komisja Europejska jako pierwszą odpowiedź na potrzeby korekty Zielonego Ładu – zdaniem Mikołaja Budzanowskiego – są zbyt ogólne, aby ocenić ich potencjalny wpływ na bieżące wyzwania gospodarcze. – Myślę, że Clean Industrial Act, który Komisja ma zaprezentować w bieżącym miesiącu, może dać nam znacznie więcej odpowiedzi na pytanie o szczegóły dotyczące ewentualnych zmian w Zielonym Ładzie i deregulacji – mówi były minister.

Wskazuje on jednak, że dyskutując o Zielonym Ładzie zapominamy, że głównym celem tego planu są inwestycje w rozwój gospodarczy oraz uniezależnienie nas od importu paliw z zewnątrz. – Część Zielonego Ładu nosi znamiona Planu Odporności. Jeśli nasza energetyka i przemysł będą nadal spalać duże ilości gazu ziemnego, to pozostaniemy zależni od dostaw z zewnątrz i narażeni na kryzysy energetyczne związane z brakiem podaży gazu oraz gwałtownym wzrostem cen surowców. Potrzebujemy własnych, europejskich technologii niezbędnych do generacji i magazynowania energii. Wiele z tych projektów na wczesnym etapie rozwoju znajduje się w naszym portfelu – mówi Budzanowski.

Dwie recepty jak obniżyć ceny prądu

Pytany o plan gospodarczy obecnego rządu, zaprezentowany w poniedziałek 10 lutego, Mikołaj Budzanowski podkreślił, że kierunek jest słuszny, ale przemysł, spółki technologiczne oraz fundusze inwestycyjne potrzebują teraz planu wdrożenia, nawet jeżeli nie będzie idealny. Prywatne firmy też zmieniają swoje strategie i założenia biznesowe w oparciu o sytuację na rynku.

– Zgadzam się, że korporacje przemysłowe i firmy technologiczne będą potrzebować dużej ilości zielonej energii. Podpisują już swoje pierwsze kontrakty PPA w Polsce na 10 lat. Wyzwaniem będzie zapewnienie zrównoważonej energii dla data centers, które będą wykorzystane przez rosnącą branżę usług AI – mówi. Pytany jednak o możliwości obniżenia cen energii w Polsce, Budzanowski wskazał, że są co najmniej dwa rozwiązania, które mogą pozwolić obniżyć ceny energii dla biznesu.

– Po pierwsze, Zielone Strefy Przemysłowe, które umożliwią sprawną realizację inwestycji we własne źródła wytwórcze oraz magazyny energii i ciepła na terenach przemysłowych. Biorąc pod uwagę duże plany inwestycyjne pod morską energetykę wiatrową, takie strefy mogłyby być ulokowane na północy kraju. – Drugą kwestią są przepisy dotyczące linii bezpośredniej, które w obecnym kształcie nie są atrakcyjne dla inwestorów. Jeśli chcemy, aby big techy mogły lokować swoje centra w Polsce, musimy im umożliwić szybki i bezpośredni dostęp do taniej energii, a więc np. OZE połączone linią bezpośrednią – mówił na spotkaniu prasowym Budzanowski.

InnoEnergy, który rozwija się jako europejski akcelerator zielonych technologii, wspierany przez Komisję Europejską, ma już w swoim portfelu udziały w 200 innowacyjnych spółkach technologicznych z branży magazynów energii i ciepła, mobilności, gospodarowania odpadami czy efektywności energetycznej. InnoEnergy pozyskuje też do współpracy partnerów, którzy są gotowi do inwestycji w rozwój spółek portfelowych.

Kto jest partnerem InnoEnergy?

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
OZE
Producenci zielonej energii rewidują cele. Trudne czasy dla OZE
OZE
Rząd uniknie luki w rozwoju morskich farm wiatrowych? Jest projekt
OZE
Grupa Orlen i jej kanadyjski partner rozpoczęli budowę farmy wiatrowej na Bałtyku
OZE
USA odwracają się od OZE. „Polityka Trumpa rodzi obawy o kryzys energetyczny”
OZE
Rząd składa kolejną wiatrową obietnicę. Wiatraki będą modernizowane?