Instalacje słoneczne z polskich fabryk

W perspektywie pięciu lat polska fotowoltaika ma szansę stać się niemal niezależna od dostaw materiałów i technologii spoza Unii Europejskiej – przekonuje Instytut Energetyki Odnawialnej.

Publikacja: 04.05.2021 10:02

Instalacje słoneczne z polskich fabryk

Foto: Adobe Stock

Zdaniem ekspertów większość komponentów składających się na łańcuch dostaw dla elektrowni słonecznych może być wytworzona przez polskich producentów. W szczególności chodzi o moduły fotowoltaiczne, mocowania i konstrukcje wsporcze, magazyny energii, przewody, liczniki i systemy ICT oraz stacje transformatorowe, a w przyszłości także ogniwa i inwertery.

Według Europen Solar Manufactoring Council w 2020 r. tylko 4 proc. zainstalowanych w UE modułów i jedynie 0,4 proc. ogniw było wyprodukowanych na terenie UE. Na polskim rynku udział lokalnych dostawców jest większy, ale nie wykorzystuje jeszcze pełnego potencjału naszych firm. IEO szacuje, że na krajowym rynku w 2020 r. udział dostaw polskich urządzeń sięgał 26 proc. całej wartości farmy słonecznej. Natomiast w 2025 r. udział ten może wzrosnąć do 42 proc. To dodatkowe 2,85 mld zł przychodów dla lokalnych firm i możliwość utworzenia ponad 14 tys. miejsc pracy. Udział europejskich komponentów w polskich urządzeniach sięga zaś 46–100 proc., w zależności od asortymentu. Najwyższy jest w przypadku kabli solarnych i magazynów energii. Z kolei najniższy w zakresie ogniw fotowoltaicznych, na masową skalę importowanych z Chin, oraz inwerterów, gdzie dominują rozwiązania z krajów spoza UE.

""

Adobe Stock

Foto: energia.rp.pl

Jak przekonują eksperci IEO, wobec planów budowy fabryki ogniw w Polsce (stanowią one aż 40 proc. kosztów modułów), rozbudowy mocy produkcyjnych krajowych i unijnych dostawców, a także planów ochrony unijnego rynku poprzez wprowadzenie granicznego podatku węglowego, do 2025 r. polskie firmy produkujące moduły fotowoltaicznie mogą zdecydowanie zwiększyć udział lokalnych komponentów zarówno w odniesieniu do dostaw z kraju, jak i z UE. – Do 2025 r. polscy producenci urządzeń dla fotowoltaiki będą mogli być niemal niezależni od dostaw komponentów i materiałów spoza UE. Dodatkowo upowszechnienie produkowanych w kraju magazynów energii w instalacjach fotowoltaicznych zwiększy tzw. local content w dostawach do kompletnych instalacji – przekonują eksperci IEO.

W Polsce trwa boom na instalacje fotowoltaiczne. Obecnie moc zainstalowana w tych urządzeniach przekracza już 4 GW. Według szacunków IEO do 2025 r. moc powinna wzrosnąć do 15 GW.

Zdaniem ekspertów większość komponentów składających się na łańcuch dostaw dla elektrowni słonecznych może być wytworzona przez polskich producentów. W szczególności chodzi o moduły fotowoltaiczne, mocowania i konstrukcje wsporcze, magazyny energii, przewody, liczniki i systemy ICT oraz stacje transformatorowe, a w przyszłości także ogniwa i inwertery.

Według Europen Solar Manufactoring Council w 2020 r. tylko 4 proc. zainstalowanych w UE modułów i jedynie 0,4 proc. ogniw było wyprodukowanych na terenie UE. Na polskim rynku udział lokalnych dostawców jest większy, ale nie wykorzystuje jeszcze pełnego potencjału naszych firm. IEO szacuje, że na krajowym rynku w 2020 r. udział dostaw polskich urządzeń sięgał 26 proc. całej wartości farmy słonecznej. Natomiast w 2025 r. udział ten może wzrosnąć do 42 proc. To dodatkowe 2,85 mld zł przychodów dla lokalnych firm i możliwość utworzenia ponad 14 tys. miejsc pracy. Udział europejskich komponentów w polskich urządzeniach sięga zaś 46–100 proc., w zależności od asortymentu. Najwyższy jest w przypadku kabli solarnych i magazynów energii. Z kolei najniższy w zakresie ogniw fotowoltaicznych, na masową skalę importowanych z Chin, oraz inwerterów, gdzie dominują rozwiązania z krajów spoza UE.

OZE
Rząd na nowo mebluje aukcje dla morskiej energetyki wiatrowej
Materiał Partnera
Sam Hall: OZE pomogły Wielkiej Brytanii odejść od węgla
OZE
Polski gigant bierze kredyt na OZE w BGK i w chińskim banku
OZE
Kontrole domowej fotowoltaiki wykazały nieprawidłowości
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
OZE
Dariusz Marzec, prezes PGE: Jestem wielkim fanem morskich farm wiatrowych