Wkrótce w Hiszpanii przedstawiciele polskiego rządu namawiać będą tamtejszy biznes, aby inwestował w branżę energii odnawialnych w Polsce. Hiszpanie są w OZE europejską potęgą. Więcej od nich w wiatraki i słońce inwestują w Europie tylko Niemcy.
Hiszpanie są od lat obecni w polskiej branży OZE, mają doświadczenie i znajomość rynku. Dziesięć dni temu do ministrów infrastruktury i energetyki oraz wicepremiera odpowiedzialnego za gospodarkę trafił list podpisany przez Stefana Bekira Assanowicza – prezesa rady Polsko – Hiszpańskiej lzby Gospodarczej w imieniu 12 izb handlowych i przemysłowych działających na terenie Polski (amerykańskiej, belgijskiej, brytyjsko-polskiej, czeskiej; francusko-polskiej, niderlandzko-polskiej, polsko-hiszpańskiej, polsko-kanadyjskiej, poIsko-niemieckiej; polsko-portugalskiej, skandynawsko-polskiej i włoskiej)
Autorzy listu zwracają uwagę, że nowe propozycje PiS biją w przyszłe farmy wiatrowe, ale i w te istniejące, które w szybkim czasie zbankrutują z powodu niemożności spłaty kredytów bankowych zaciągniętych na ich budowę – podnoszą przedsiębiorcy działający w branży.
Dlatego zrzeszenia przedsiębiorców, izby handlowe i sami inwestorzy, którzy w inwestycje wiatrowe w Polsce włożyli ponad 340 miliardów złotych, ostro protestują przeciwko nowej ustawie.
„Pragniemy wyrazić głębokie zaniepokojenie o przyszłość sektora w kontekście projektowanej ustawy, w szczególności w zakresie proponowanych zapisów odnoszących się do już istniejących farm wiatrowych. (…)”