Gość przyznał, że elektromobilność to przyszłość. – Widać ogromne zainteresowanie tym segmentem rynku. Mamy coraz więcej zapytań dotyczących baterii – mówił Goździcki. Jesteśmy 2. rynkiem w UE. – Mamy prężnych producentów autobusów elektrycznych, baterii litowo-jonowych i ładowarek. Polska wydaje się być pionierem tego rynku – tłumaczył.
Rząd zakłada, że w 2025 r. ma jeździć 1 milion pojazdów elektrycznych w Polsce.
– Jest to bardzo ambitne. Jeżeli nie będziemy myśleli tylko o pojazdach typu samochody czy skutery elektryczne, ale rozszerzymy to o elektryczne rowery, to milion pojazdów elektrycznych jest realny – ocenił Goździcki.
Zaznaczył, że subsydiowanie pojazdów elektrycznych ułatwiłoby rozwój tego rynku. – Takie rozwiązania są na całym świecie, np. w większości krajów UE – mówił.
Ceny ogniw rosną, bo pojawił się ogromny popyt na baterie litowo-jonowe. – Producent każdego urządzenia chciałby je mieć na bateriach. Z drugiej strony mamy ograniczoną ilość producentów. Nie pomagają też spekulacje na rynku surowców – tłumaczył gość.
Goździcki podkreślił, że brakuje producenta ogniw znajdującego się w Europie. – Próbujemy zachęcić instytucje, żeby zainteresowały się tą kwestią. Inwestycja w budowę ogniw to wydatki rzędu kilku miliardów euro – wyliczył.