Energetyka morska stanie się konkurencją węgla

W 2025 r. energia z morskich farm wiatrowych ma kosztować nie więcej niż 80 euro/MWh. Będzie więc konkurencją dla węgla.

Publikacja: 06.06.2016 20:05

Energetyka morska stanie się konkurencją węgla

Foto: 123RF

Pod taką deklaracją dotyczącą spadku kosztów produkcji podpisało się w poniedziałek 11 największych firm sektora wiatrowej energetyki, m.in. EDP Renewables, Iberdrola Renovables, RWE Innogy, Statoil oraz Vattenfall.

Co ciekawe, zakładany przez nich poziom kosztów produkcji energii w parkach morskich za dziesięć lat uwzględnia już wydatki na przyłączenie turbin do sieci. Do tej pory te wydatki stanowiły poważną barierę dla rozwoju tej technologii.

Dlatego wiele projektów morskich elektrowni realizowano przy wsparciu państwa, m.in. operatorzy systemów rozwijających tę technologię brali na barki koszty przyłączenia. Starali się przy tym o pomoc ze środków unijnych.

By doprowadzić do obniżenia kosztów produkcji w takich źródłach, koncerny w poniedziałkowym porozumieniu zadeklarowały, że podejmą szereg działań wspólnych. Chodzi m.in. o współpracę w zakresie planowania przestrzennego sieci elektroenergetycznych i ich finansowania, ale również koordynowania terminów przetargów dla morskich farm oraz badania możliwości tworzenia wspólnych systemów wsparcia dla takich źródeł.

O pierwszym realizowanym wspólnie projekcie połączenia parków morskich Niemiec i Danii pisaliśmy w „Rzeczpospolitej” pod koniec maja. Operatorzy tych krajów chcą stworzyć swego rodzaju supersieć, która oprócz połączenia farm morskich z lądem ma pełnić funkcję interkonektora między systemami tych krajów. Inwestycja ma być gotowa z końcem 2019 r.

Jak podkreślali sygnatariusze, obniżenie kosztów będzie możliwe tylko w przypadku przyjęcia na poziomie europejskim jasnej wizji rozwoju sektora po 2020 r. Odnieśli się tym samym do podpisanego także w poniedziałek porozumienia ministrów energii dziesięciu państw członkowskich UE, czyli Belgii, Danii, Francji, Holandii, Irlandii, Luksemburga, Niemiec, Norwegii, Szwecji i Wielkiej Brytanii. Państwa te chcą wzmocnić współpracę w zakresie energii ze źródeł odnawialnych, w szczególności morskich elektrowni wiatrowych. Celem jest przyspieszenie rozwoju tej technologii i obniżenie kosztów.13 mld euro kosztowały ponad 3 GW zainstalowane w farmach wiatrowych w Europie w 2015 r.

W Polsce projekty farm morskich na Bałtyku posiadają trzy spółki: PKN Orlen, Polenergia oraz Polska Grupa Energetyczna. Przy czym rozwijanie odnawialnych źródeł energii nie należy do priorytetów pierwszego z tych koncernów.

Najbardziej zaawansowane są dziś projekty Polenergii – łącznie na 1,2 GW. Uruchomienie pierwszych 600 MW planowane jest do 2022 r., a kolejnych – do 2026 r. Obie – zgodnie z zapowiedziami spółki – do końca tego roku planują pozyskać decyzje środowiskowe. Do 2019 r. mają one otrzymać pozwolenia na budowę.

Z kolei PGE Energia Odnawialna dopiero zleciło wykonanie badań środowiskowych dla projektu Baltica o maksymalnej mocy 1040 MW. Mają być one gotowe w 2018 r.

Ze słów przedstawicieli resortu energii oraz zapisów projektu noweli ustawy o odnawialnych źródłach wynika, że morska energetyka wiatrowa może liczyć na większe wsparcie niż ta na lądzie.

Pod taką deklaracją dotyczącą spadku kosztów produkcji podpisało się w poniedziałek 11 największych firm sektora wiatrowej energetyki, m.in. EDP Renewables, Iberdrola Renovables, RWE Innogy, Statoil oraz Vattenfall.

Co ciekawe, zakładany przez nich poziom kosztów produkcji energii w parkach morskich za dziesięć lat uwzględnia już wydatki na przyłączenie turbin do sieci. Do tej pory te wydatki stanowiły poważną barierę dla rozwoju tej technologii.

Pozostało 85% artykułu
Materiał Partnera
Energia jest towarem, ale nie musi skokowo drożeć
Materiał Partnera
Przed nami zielony rok
Nowa Energia
Szczyt klimatyczny w Dubaju. Spektakularny zgrzyt na start, dalej też ciekawie
Nowa Energia
Globalna superpotęga energetyczna rodzi się na naszych oczach
Nowa Energia
Symboliczna zmiana lidera. Chiny prześcignęły Europę w przyszłościowej sferze