Duszące się w oparach smogu aglomeracje wkrótce mogą mieć problem z zapewnieniem mieszkańcom wystarczającej ilości energii. – Duże miasta zużywają ponad 70 proc. energii elektrycznej produkowanej na świecie, z czego 40 proc. idzie na oświetlenie budynków. Jeśli teraz czegoś nie zrobimy, za kilka lat grozi nam poważny blackout – ostrzega Dariusz Stasik, prezes WPIP, ekspert ds. smart city i bloger.
Miasta rozrastają się, wchłaniając gminy ościenne. Zielona Góra zwiększyła obszar o 15 proc., „przerastając” Poznań. Tą drogą idą m.in. Opole i Warszawa. W 10 największych miastach (aglomeracja Śląska i Trójmiasto), zajmujących 1,5 proc. powierzchni naszego kraju, mieszka ponad 9 mln ludzi.
To globalny trend, który sprawia, że świat przestawia się na rozproszone źródła energii. Nasz system elektroenergetyczny wymaga modernizacji. Przeciążają go upały i susza, a elektrownie węglowe wymagają dużych ilości wody. – Jeśli mamy wdrażać elektromobilność, konieczne są zmiany – postuluje Dariusz Stasik.
– Miasta przyszłości będą musiały mierzyć się z ogromnym zapotrzebowaniem na energię, nadmiarem odpadów i ścieków przy deficycie wody. Będą musiały stworzyć szybki i niezawodny system transportu publicznego oparty na elektrycznych środkach komunikacji – prognozuje Agnieszka Nosal, dyr. Oddziału Dystrybucji Energii Elektrycznej w PKP Energetyka. Jej zdaniem głównym wyzwaniem stanie się budowa i modernizacja infrastruktury przesyłowej, by energia mogła być doprowadzana z różnych źródeł i stacji.
Najpierw smog
Dziś priorytetem jest poprawa jakości powietrza w aglomeracjach i na ich obrzeżach. Sytuacja w miastach jest prostsza. Dzięki zwartej zabudowie większość budynków opłaca się podłączyć do sieci, co umożliwia dostarczenie ciepła po najniższej cenie, a jednocześnie zredukować skutki smogu dla znaczącej grupy obywateli. Ale to nie rozwiązuje problemu, bo centra duszą się m.in. od wyziewów z kominów domów w dzielnicach oddalonych od śródmieścia, które nie mają dostępu do ciepła systemowego.
– Na obszarach wiejskich i podmiejskich należy wykorzystać OZE. W domach jednorodzinnych wyrzucaniem pieniędzy jest wymiana pieca starego typu na nowszy model. Stać nas na rozwiązanie problemu raz na zawsze. Należy przestawiać się na ogrzewanie pompą ciepła wspartą instalacją fotowoltaiczną działającą w systemie prosument – radzi dr Krzysztof Księżopolski, prezes Institute for Security, Energy and Climate. Szacuje, że po kompleksowej termomodernizacji w domach typu „kostka” roczne ogrzewanie pochłania zaledwie około 700 zł.
Według Grzegorza Należytego, dyr. gen. pionu Energetyka w Siemens Polska, z rozwiązaniem problemu smogu nie możemy zwlekać. – Edukacja społeczeństwa o źródłach jego pochodzenia jest kluczem do sukcesu. Społeczna presja na polityków i szereg rozpoczętych działań w energetyce i transporcie powinny skutkować poprawą jakości powietrza nie później niż do 2030 r. – uważa dyr. Należyty.
Smog zbiera olbrzymie żniwo. Jak szacuje Dariusz Stasik, w ciągu najbliższych pięciu lat będzie winowajcą przedwczesnych zgonów prawie 40 mln osób na świecie. To niewiele mniej niż pochłonęła II wojna światowa.
– Rozwiązanie problemu widzę m.in. w rozproszonych OZE i zmodernizowanych elektrociepłowniach o wysokosprawnej kogeneracji w oparciu o paliwo gazowe. Pozytywny efekt zapewni też digitalizacja procesów dostarczania energii do budynków, co umożliwi lepsze zarządzanie podażą i popytem, a także podwyższenie efektywności energetycznej. Wdrożenie tzw. inteligentnej sieci pozwoli zidentyfikować skalę strat energii podczas przesyłu – uważa dyr. Należyty.
– Zły stan linii energetycznych i przestarzałe rozwiązania technologiczne sprawiają, że w czasie przesyłu „ginie” ponad 7 proc. energii. Powoduje to ponad 2 mld zł strat rocznie – wtóruje Dariusz Stasik.
Efektywność kluczem
– W miastach przyszłości energia stanie się dobrem ekologicznym, a fakt rosnącego zapotrzebowania na nią wymusi generowanie jej na wszystkie możliwe sposoby. Zaistnieje potrzeba przejścia na system rozproszony, który zastąpi funkcjonujący dziś, oparty o duże, pojedyncze jednostki wytwarzania energii – zapowiada ekspertka PKP Energetyka.
Przykłady z Zachodu pokazują, że technologie smart doskonale sprawdzają się przy organizacji komunikacji miejskiej sprzęgniętej z systemem parkingów na przedmieściach, zdalnym zarządzaniu funkcjonalnością budynków (ogrzewanie, chłodzenie, oświetlenie), monitorowaniu i planowaniu poboru energii dzięki inteligentnym licznikom.
Brakującym ogniwem systemu są magazyny energii. Ich funkcje na skalę domu jednorodzinnego mogą przejmować częściowo wyeksploatowane baterie aut na prąd. Mówi się nawet, że transport przyszłości stanie się integralną częścią systemu energetycznego. Jak będzie wyglądał? – Mieszkańcy miast będą korzystać ze zintegrowanych, połączonych ze sobą środków transportu, pozwalających im się płynnie przemieszczać najdogodniejszą trasą, wskazaną przez ich smartfon – mówi dyr. Nosal. Jej zdaniem po boomie na car-sharing przy niemieckich dworcach przyjdzie czas na lokalizowanie tam stacji wypożyczania rowerów, z których korzysta aż 40 proc. użytkowników Deutsche Bahn.
Car-sharing, wypożyczalnie rowerów i e-hulajnóg powoli wpisują się też w krajobraz dużych miast w Polsce. Następuje zmiana myślenia o przemieszczaniu się między aglomeracjami. – Infrastruktura przyszłości budowana będzie według koncepcji, na podstawie której już dziś powstaje np. Centralny Port Komunikacyjny, czyli hub transportowy oparty na zintegrowanych ze sobą węzłach: lotniczym i kolejowym, spójnych z układem sieci drogowej – podkreśla ekspertka PKP Energetyka.
Rafał Czyżewski, prezes sieci ładowarek GreenWay, radzi rozbudowywać sieć ładowarek publicznych na obrzeżach miast, bo tam nie wszyscy mają miejsca garażowe. – Doświadczenia i badania pokazują, że większość użytkowników aut elektrycznych ładuje baterie nocą, po 22, kiedy zaczyna obowiązywać tańsza taryfa. Większe zużycie nocą poprawi efektywność pracy elektrowni, ale będzie wymagające dla sieci – wyjaśnia prezes Czyżewski.
Nakreślone w planach rządu kilka tysięcy punktów to zbyt mało nie tylko w skali kraju, ale też jednej aglomeracji. Amsterdam ma ich kilkadziesiąt tysięcy. – Gęstsza sieć e-słupków i wypożyczalnie pojazdów sprawią, że – zamiast odpalać własny samochód – częściej skorzystamy z bardziej ekologicznej alternatywy – uważa prezes.