Zmiana jest wpisana w naturę miasta. W ostatnich latach duże ośrodki nabrały tempa w wyścigu ku nowoczesności. Rozrastające się aglomeracje potrzebują nowych, użytecznych technologii opartych na internecie rzeczy, ale i czystej energii, która zasili tę rewolucję. Mieszkańcy miast są świadkami wielkiej zmiany, nie tylko na płaszczyźnie technologicznej, ale przede wszystkim społecznej. Również dla biznesu to wielkie wyzwanie. Po pierwsze, zagwarantować stabilne dostawy czystej energii. Po drugie, wykorzystać biznesową szansę, jaką są inteligentne miasta przyszłości.
Energetyka lubi smart city
Firmy energetyczne z całego świata starają się zaangażować w rewolucję smart city, by nie oddać palmy pierwszeństwa technologicznym czy telekomunikacyjnym gigantom. – W Tauronie, nie oglądając się na konkurencję, chcemy być częścią tej rewolucji. We Wrocławiu, we współpracy z Ericssonem, eksperymentujemy już na dużą skalę internet rzeczy, w Katowicach sprawdzamy natomiast potencjał biznesowy miejskiej elektromobilności – mówi Filip Grzegorczyk, prezes zarządu koncernu.
Filip Grzegorczyk, prezes Tauronu
We Wrocławiu, we współpracy z Ericssonem, eksperymentujemy już na dużą skalę internet rzeczy, w Katowicach sprawdzamy natomiast potencjał biznesowy miejskiej elektromobilności – mówi Filip Grzegorczyk, prezes zarządu koncernu
Nie ma się czemu dziwić, skoro w 2050 r. w miastach – według różnych prognoz – ma mieszkać 68 procent całej populacji. W ślad za tym idą przemiany gospodarcze, udział miast w globalnym PKB systematycznie wzrasta i wynosi obecnie około 80 procent. Drugą, ciemną stroną medalu są jednak ograniczenia przestrzeni publicznej, zanieczyszczenie środowiska, globalne ocieplenie, a także wzmożone zapotrzebowanie na media (energię, wodę, gaz), usługi transportowe, mieszkania. Część tych problemów może pomóc rozwiązać zaaplikowanie inteligentnych rozwiązań w samych miastach przy równoczesnej transformacji energetyki w kierunku rozproszonym.