Jest kilka znaków szczególnych, odróżniających nadchodzący gazowy 2025 r od poprzednich. Po pierwsze ustaną dostawy rosyjskiego surowca przez Ukrainę. To największy w Europie system przesyłu i magazynowania gazu. Ukraińcy już wiedzą, jak go wykorzystają. Będą zarabiać na przechowywaniu surowca dla europejskich firm i na przesyle do Unii.
Pierwszy LNG z USA dla Ukrainy
Symbolem nadciągających zmian jest wiadomość z piątku 27 grudnia. DTEK największa prywatna firma energetyczna na Ukrainie, należąca do Rinata Achmetowa odebrała z terminalu w Grecji pierwszy ładunek LNG ze Stanów Zjednoczonych, a dokładniej z Luizjany. Surowiec dostarczył gazowiec Gaslog Savannah. Ukraiński koncern poinformował, że kupił całą dostawę o pojemności 100 mln m3 i, że będą kolejne transporty.
„We współpracy z greckimi i innymi partnerami LNG będzie teraz regazyfikowany i wymieniany za pośrednictwem sieci gazowych Unii Europejskiej i Ukrainy. Przesyłka stanowi część szerszych działań mających na celu zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego Ukrainy i Europy poprzez zmniejszenie zależności od gazu dostarczanego z Rosji. Jego przybycie następuje na kilka dni przed zakończeniem przez Ukrainę porozumienia dotyczącego transportu rosyjskiego gazu do Unii Europejskiej przez jej terytorium” - podkreślił w specjalnym komunikacie ukraiński koncern.
Czytaj więcej
Stany Zjednoczone to jeden z kluczowych dostawców węglowodorów do UE. Eksport ropy naftowej z USA do Europy Północno-Zachodniej na początku roku może jednak spaść ze względu na wzrost stawek za fracht i mniejszą różnicę w cenach między amerykańską ropą West Texas Intermediate a kontraktami terminowymi na ropę Brent – prognozują analitycy ankietowani przez Reutersa.
Piątkowa dostawa będzie pierwszą z szeregu tego typu przesyłek z USA. Ukraińcy planują rozszerzyć swoją działalność związaną z LNG na Europę Północną i kraje bałtyckie. To bezpośrednia konkurencja dla zakładów LNG Gazpromu pod Petersburgiem.