Tinne van der Straeten, szefowa belgijskiego resortu energii przedstawiła pomysł, jak można szybko i bez konsekwencji wyrzucić rosyjski LNG ze wspólnotowego rynku. UE musi „pójść dalej”, aby powstrzymać dostawy rosyjskiego LNG, powiedziała van der Straeten dla gazety Financial Times (FT). Jak dotąd Komisja Europejska wzywała jedynie kraje do samodzielnego ograniczenia rosyjskiego importu lub jego całkowitej rezygnacji.
Sankcje na rosyjskie LNG będą skuteczne
Zdaniem Belgijki, zatwierdzony w czerwcu (a jeszcze nie obowiązujący) zakaz przeładunku rosyjskiego LNG w portach europejskich jedynie skomplikuje dostawy do odległych krajów, ale nie przeszkodzi w sprzedaży gazu na terenie Unii.
Czytaj więcej
Unia Europejska w dużym stopniu uniezależniła się od rosyjskiej energii. Konkurencyjność gospodarki i klimat wymagają jednak szybszego wdrażania odnawialnych źródeł energii.
- Umowy na import rosyjskiego LNG są zwykle zawierane na dekadę lub dłużej. Dlatego unijne firmy są zobowiązane do przestrzegania porozumień zawartych przed rosyjską inwazją na Ukrainę - zauważyła van der Straeten.
Stanowisko Belgii poparła już Holandia. - Przestudiowaliśmy ten problem. Rosyjski gaz wpływa do Belgii. Potrzebujemy wspólnego europejskiego podejścia. Bez sankcji ze strony Komisji Europejskiej nie ma innego sposobu na wstrzymanie realizacji prywatnych kontraktów – potwierdziła Sophie Hermans, holenderska szefowa resortu klimatu i zielonego wzrostu.