Jak nie wpuścić rosyjskiego LNG do Unii? Belgia i Holandia mają pomysł

Import rosyjskiego LNG do krajów Wspólnoty można zatrzymać tylko decyzją Brukseli. Firmy same nie zrywają umów długoterminowych, bo to skutkuje karami. Dlatego potrzebne są sankcje. Wtedy zerwanie umowy jest łatwe.

Publikacja: 27.09.2024 14:12

Niemiecki terminal LNG na Morzu Bałtyckim w Lubminie należacy do Deutsche ReGas

Niemiecki terminal LNG na Morzu Bałtyckim w Lubminie należacy do Deutsche ReGas

Foto: Bloomberg

Tinne van der Straeten, szefowa belgijskiego resortu energii przedstawiła pomysł, jak można szybko i bez konsekwencji wyrzucić rosyjski LNG ze wspólnotowego rynku. UE musi „pójść dalej”, aby powstrzymać dostawy rosyjskiego LNG, powiedziała van der Straeten dla gazety Financial Times (FT). Jak dotąd Komisja Europejska wzywała jedynie kraje do samodzielnego ograniczenia rosyjskiego importu lub jego całkowitej rezygnacji.

Sankcje na rosyjskie LNG będą skuteczne

Zdaniem Belgijki, zatwierdzony w czerwcu (a jeszcze nie obowiązujący) zakaz przeładunku rosyjskiego LNG w portach europejskich jedynie skomplikuje dostawy do odległych krajów, ale nie przeszkodzi w sprzedaży gazu na terenie Unii.

Czytaj więcej

Raport o stanie unii energetycznej. Wiatr zastąpił gaz, a Norwegia Rosję

- Umowy na import rosyjskiego LNG są zwykle zawierane na dekadę lub dłużej. Dlatego unijne firmy są zobowiązane do przestrzegania porozumień zawartych przed rosyjską inwazją na Ukrainę - zauważyła van der Straeten.

Stanowisko Belgii poparła już Holandia. - Przestudiowaliśmy ten problem. Rosyjski gaz wpływa do Belgii. Potrzebujemy wspólnego europejskiego podejścia. Bez sankcji ze strony Komisji Europejskiej nie ma innego sposobu na wstrzymanie realizacji prywatnych kontraktów – potwierdziła Sophie Hermans, holenderska szefowa resortu klimatu i zielonego wzrostu.

W piśmie do holenderskiego parlamentu zapowiedziała, że ​​poruszy tę kwestię na październikowym posiedzeniu ministrów energetyki UE. Hermans powiedziała, że tego lata Rosja podwoiła swoje dostawy LNG: od połowy 2022 r. do połowy 2024 r. do portu w Rotterdamie przybywał średnio jeden rosyjski gazowiec miesięcznie, ale w ostatnich miesiącach zaczęły przybywać dwa.

Czytaj więcej

Bruksela zamyka największą furtkę do omijania antyrosyjskich sankcji

Gdzie wpływają rosyjskie gazowce?

Największym odbiorcą rosyjskiego LNG w ubiegłym roku, od września 2023 r. do września 2024 r., był belgijski port Zeebrugge: import wyniósł 5,2 mln ton – podaje firma analityczna Kpler. Jeśli chodzi o poszczególne kraje, to najwięcej z Rosji kupuje obecnie Francja, której dwa porty przyjęły od początku 2024 r. 4,3 mln ton, wyprzedzając Hiszpanię i Belgię, które na koniec ubiegłego roku zajęły odpowiednio 1. i 2. miejsce.

Pomimo nacisków ze strony takich krajów jak Belgia czy Holandia osiągnięcie ogólnoeuropejskiego embarga na LNG nie będzie łatwe, zauważa FT. Problemy stwarza prorosyjski rząd Węgier. Budapeszt stale blokuje działania mające na celu ograniczenie importu rosyjskich węglowodorów, a dyplomaci z państw, do których docierają rosyjskie gazowce, zwracają uwagę, że gaz jest następnie dostarczany w głąb Starego Kontynentu.

Tinne van der Straeten, szefowa belgijskiego resortu energii przedstawiła pomysł, jak można szybko i bez konsekwencji wyrzucić rosyjski LNG ze wspólnotowego rynku. UE musi „pójść dalej”, aby powstrzymać dostawy rosyjskiego LNG, powiedziała van der Straeten dla gazety Financial Times (FT). Jak dotąd Komisja Europejska wzywała jedynie kraje do samodzielnego ograniczenia rosyjskiego importu lub jego całkowitej rezygnacji.

Sankcje na rosyjskie LNG będą skuteczne

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gaz
„Latające Holendry” z rosyjskim LNG błąkają się po oceanach
Gaz
Rosną możliwości importu LPG z innych kierunków niż Rosja. Będą wyższe ceny
Gaz
Gazprom może stracić Chiny. Groźny konkurent po sąsiedzku
Gaz
Transformacja z gazowym wspomaganiem
Gaz
Strach przed sankcjami USA trzyma rosyjski LNG w Arktyce