Polska jest ciągle uzależniona od paliw kopalnych – wynika z przedstawionego w środę w Brukseli raportu o stanie unii energetycznej. Trochę się to w ostatnich latach poprawia, ale w tempie zdecydowanie powolnym. W 2022 roku 40 proc. naszego miksu energetycznego stanowił węgiel, 14 proc. gaz, 31 proc. ropa, a 14 proc. źródła odnawialne. Dla porównania w 2010 roku węgla w miksie było 54 proc., gazu 13 proc., ropy 26 proc., a OZE 8 proc. W sumie więc z paliw kopalnych pochodziło 86 proc. energii w porównaniu z 69 proc. średnio w UE.
Jeszcze bardziej od średniej UE odstajemy, gdy chodzi o miks energii elektrycznej. Aż 79 proc. pochodzi z paliw kopalnych, podczas gdy w UE ta proporcja sięga 39 proc. Nasze uzależnienie od węgla jest na tyle poważne, że nawet nie wystarcza krajowej produkcji. W 2010 roku 10 proc. tego surowca importowaliśmy, w 2022 roku już 20 proc.
Zapasy gazu na zimę
Mamy znaczące w skali UE magazyny gazu. Ich całkowita pojemność wynosi 3,8 mld m sześc., co stanowi 19 proc. mocy składowych w całej UE. 19 sierpnia polskie magazyny były wypełnione w 94 proc., bo trwają już przygotowania do sezonu zimowego. W całej UE tego dnia został osiągnięty cel 90 proc., na ponad dwa miesiące przed zakładanym terminem wyznaczonym na 1 listopada. Warto też wspomnieć o rekordowym wypełnieniu magazynów 1 kwietnia 2024 roku, czyli na koniec sezonu zimowego. Wynosiło ono wtedy 59 proc., co było unijnym rekordem. Od czasu agresji Rosji na Ukrainę i wywołanego tym kryzysu energetycznego UE postawiła sobie ambitne cele dotyczące magazynowania tego strategicznego surowca, żeby nie doszło do braków w zaopatrzeniu w okresie zimowym.
W okresie od sierpnia 2022 r. do maja 2024 r. UE osiągnęła 18-proc. redukcję zapotrzebowania na gaz. Zaowocowało to 138 mld m sześc. zaoszczędzonego gazu. Było to konieczne ze względu na potrzebę uniezależniania się od rosyjskiego gazu, który trudno było w 100 proc. zastąpić szybko surowcem sprowadzanym z innych kierunków. Import rosyjskiego gazu (rurociągi i LNG) spadł z 45 proc. udziału w ogólnym imporcie gazu do UE w 2021 r. do zaledwie 18 proc. do sierpnia 2024 r.