„Financial Times” pisze, że tajemniczy nabywcy powiązani z Moskwą zaczęli skupować dziesiątki starych gazowców, by w podobny, co w wypadku ropy sposób, stworzyć gazową flotę cieni. Według Winward, firmy doradzającej armatorom i rządom, od drugiego kwartału 2023 roku do dziś w Zjednoczonych Emiratach Arabskich zmieniło właścicieli i zostało zarejestrowanych ponad 50 gazowców. W czterech z ostatnich pięciu kwartałów doszło do ponad 10 transakcji, podczas gdy wcześniej były one niezwykle rzadkie – od zera do maksymalnie kilku na kwartał – zauważa brytyjska gazeta.
Dlaczego Rosjanie kupują stare gazowce
Według znawców branży żeglugowej jak Kplera część nowo kupionych jednostek LNG pływa obecnie trasami tradycyjnie używanymi do transportu gazu z Rosji. Dane ze śledzenia statków wykazały, że obecnie jeden ładuje LNG z Jamału, zakładów skraplania gazu koncernu Novatek - flagowego projektu eksportowego Rosji, „który nie został jeszcze w pełni dotknięty sankcjami”.
Jak wynika z publikacji, eksport LNG nabiera największego znaczenia w kontekście ograniczenia dostaw gazu rurociągowego. Popyt na starsze gazowce powoduje wzrost ich cen, zwłaszcza starych statków z turbinami gazowymi.
„Kompromis jest prosty, jeśli nie będzie sankcji, Moskwa ma własną flotę i będzie z niej korzystać, a jeśli sankcje zostaną nałożone, nie będzie w trudniejszej sytuacji i będzie mogła kontynuować handel” – podsumował jeden z rozmówców agencji.
Inni uważają, że można było się tego spodziewać, ale mało prawdopodobne jest, aby udało się powtórzyć sukces sektora naftowego, któremu z czasem udało się częściowo omijać sankcje Zachodu.