Gazprom pozywa Lloyd’sa, chce odszkodowania za wysadzenie Nord Stream

Rosjanie złożyli pozew do Sądu Najwyższego w Londynie przeciwko firmom ubezpieczeniowym Lloyd's of London i Arch Insurance. Żądają 400 mln euro odszkodowania za odmowę pokrycia szkód powstałych w wyniku wysadzenia gazociągu Nord Stream we wrześniu 2022 r.

Publikacja: 12.03.2024 19:02

Gazprom pozywa Lloyd’sa, chce odszkodowania za wysadzenie Nord Stream

Foto: Bloomberg

O sprawie poinformował brytyjski dziennik „Financial Times”. Według gazety Nord Stream AG złożył pozew w lutym. Operator twierdzi, że firmy ubezpieczeniowe nie zapłaciły za szkody spowodowane eksplozjami. Z pozwu wynika, że ​​Nord Stream szacuje szkody na 1,2–1,35 mld euro. Te pieniądze miały zostać przeznaczone na usuwanie wody z rurociągów, ich stabilizację, naprawę i wymianę utraconego gazu.

Czytaj więcej

Orlen nie otrzymał pozwu Gazpromu. Odsyła Rosjan do Sztokholmu

Gazprom domaga się wypłaty ubezpieczania za wysadzenie Nord Stream

W pozwie wskazano, że Lloyd's of London powinien był pokryć „podstawowe polisy”, czyli zapłacić kwotę rekompensującą główne szkody. Arch miał obowiązek zapewnić „nadwyżkę ubezpieczenia”, czyli zapłacić kwotę pozostałą po pokryciu „podstawowych polis”.

Polisa ubezpieczeniowa obejmuje szkody spowodowane eksplozją rurociągu, a także koszty związane z przerwami w dostawach. Ubezpieczyciele Nord Stream mogą odmówić świadczenia usług, jeżeli uszkodzenie gazociągu nastąpiło w wyniku sabotażu ze strony państwa. Takie przypadki nie są objęte ubezpieczeniem.

Czytaj więcej

Ostatni rok Gazpromu w Unii. Bruksela nie jest zainteresowana

Dochodzenie w sprawie sprawców eksplozji zostało umorzone przez rządy Danii, Szwecji i Norwegii. Prowadzą je dalej Niemcy. Jednak do dziś nie ogłosili żadnych ustaleń.

Krótka historia powstania i końca Nord Stream

Gazociąg północny (Nord Stream) był sztandarowym projektem Angeli Merkel i Władimira Putina. Miał dać Niemcom wieczne bezpieczeństwo energetyczne i tani rosyjski gaz. Zaczął działać w 2011 r. Współpraca układała się tak dobrze, że Merkel zabroniła budowania w Niemczech terminali LNG (co zgłaszało wiele firm, z uwagi na konieczność zmniejszenia zależności od rosyjskiego dostawcy), a zgodziła się budowę kolejnych dwóch rur (projekt Nord Stream 2).
 Do napaści Rosji na Ukrainę spółka Nord Stream AG należała w 51 proc. do Gazpromu. Po 15,5 proc. miały niemieckie Wintershall Dea i E.ON, a po 9 proc. francuski Engie i holenderski Gasunie. Po wysadzeniu gazociągów przez nieustalonych sprawców we wrześniu 2022 r wszystkie zachodnie koncerny spisały swoje udziały w spółce Nord Stream AG i wycofały się z niej.

O sprawie poinformował brytyjski dziennik „Financial Times”. Według gazety Nord Stream AG złożył pozew w lutym. Operator twierdzi, że firmy ubezpieczeniowe nie zapłaciły za szkody spowodowane eksplozjami. Z pozwu wynika, że ​​Nord Stream szacuje szkody na 1,2–1,35 mld euro. Te pieniądze miały zostać przeznaczone na usuwanie wody z rurociągów, ich stabilizację, naprawę i wymianę utraconego gazu.

Gazprom domaga się wypłaty ubezpieczania za wysadzenie Nord Stream

Pozostało 84% artykułu
Gaz
Infrastruktura gazowa Ukrainy zaatakowana. To także atak na unijny gaz
Gaz
Gazprom pozywa unijne firmy, w tym swojego największego lobbystę
Gaz
Niemcy nie potrzebują rosyjskiego LNG. Forsują unijny zakaz importu
Gaz
Chiny dostały z Gazpromu wielką zniżkę na gaz. Węgrom to się nie spodoba
Gaz
Szykuje się kolejne opóźnienie w rozbudowie terminalu LNG w Świnoujściu