W poniedziałek na otwarciu handlu na giełdzie surowcowej ICE w Londynie styczniowe (najbliższe) kontrakty terminowe na indeks TTF (największy hub w Europie, zlokalizowany w Holandii) rozpoczęły notowania od 401,4 dolarów (-6,6 proc.). To najniższa cena od początku października i porównywalna z tym, co unijni odbiorcy płacili Gazpromowi na przełomie 2020/2021. Po dwóch godzinach cena wzrosła do 407,4 dolarów (-5,2 proc.). Dynamika notowań opiera się na cenie rozliczeniowej z poprzedniego dnia handlowego (piątku) – 429,8 dolarów za tysiąc metrów sześciennych.
Czytaj więcej
Trzeci zbiornik w gazoporcie, wraz z budową nowych instalacji do cumowania statków, będzie gotowy do użytkowania w II kwartale przyszłego roku – mówi Marcin Chludziński, prezes Gaz-Systemu.
Podziemne zbiorniki gazu wciąż pełne
„Temperatury w Europie Północnej, po tygodniach zimowej pogody, zaczęły ponownie rosnąć, pogarszając i tak już niedźwiedzi obraz rynku gazu. Uważamy, że dalsze spadki są dziś bardzo prawdopodobne, ponieważ potwierdziły się prognozy ciepłej pogody, a także dlatego, że poziom rezerw ( podziemne magazyny gazu na terenie Unii – red.) i import (spoza Rosji - red.) pozostają wysokie” – zauważyli eksperci Energi Danmark w poniedziałkowym przeglądzie, cytowanym przez agencję RIA Nowosti.
Według Gas Infrastrukture Europe, na 9 grudnia w unijnych magazynach zajęte było 91,12 proc. pojemności. Najwięcej w zapasie miały Hiszpania (98,14 proc.) i Polska (97,14 proc.). Oba kraje mają porównywalne wielkości podziemnych zbiorników gazu (PMG), jednak w Hiszpanii starczy zgromadzonego gazu na 28 proc. zapotrzebowania, a w Polsce tylko na 17 proc.
Największe unijny magazyny - niemieckie, zapełnione w 92 procentach starczą na 26,5 proc. zapotrzebowania RFN. Magazyny na Łotwie mają tyle gazu, że starczy na 200 proc. popytu Łotwy, jednak w tym wypadku gromadzi tam też gaz Estonia i Litwa.