„Dopóki Gazprom zapewnia dostawy, będziemy nadal odbierać te ilości od Gazpromu… Jako firma przemysłowa mamy obowiązek zapewnić korzystanie z tych źródeł, jeśli jest to dozwolone przez prawo” - zapowiedział Alfred Stern prezes OMV w rozmowie z Financial Times w niedzielę.
Czytaj więcej
Po tym, jak Gazprom obciął dostawy do Niemiec o 40 procent, teraz Włosi i Austriacy dostaną o połowę mniej zamawianego rosyjskiego gazu.
Umowa na 22 lata
Według szefa OMV firma nie planuje odstąpienia od długoterminowego kontraktu z rosyjskim koncernem gazowym Gazprom, który został podpisany w 2018 roku aż na 22 lata. Biorąc pod uwagę długość umowy, musi ona oferować Austriakom bardzo korzystną cenę rosyjskiego surowca.
Do tego OMV od dawna lobbował w Brukseli za interesami Gazpromu, był jednym ze współfinansujących budowę gazociągu Nord Stream 2. W nieudanej inwestycji Austriacy utopili 950 mln euro, do końca nie chcą przyznać, że w ten sposób umożliwiają rosyjską dominację na gazowym rynku Unii.
Zapytany przez dziennikarza, jak zareaguje na nałożenie sankcji na rosyjski gaz, Stern odpowiedział wymijająco, że „eliminacja niektórych źródeł (nośników energii) doprowadzi do wzrostu cen”.