Ukraińskie stanowisko upublicznił były szef austriackiego OMV Gerhard Reuss po rozmawiał z wiceministrem energetyki Ukrainy. Na pytanie, czy umowa mogłaby zostać przedłużona po 2024 roku, ukraiński urzędnik miał odpowiedzieć krótko i jednoznacznie – nie.
Na ile prawdopodobny jest taki scenariusz? A czym grozi? Rosyjski ekspert Dmitrij Łutjagin uważa, że gdyby sytuacja polityczna nie była tak napięta jak obecnie, to byłoby to nieopłacalne dla obu stron:
„Są to zrozumiałe wpływy z wymiany walut, które trafiają do budżetu państwa (Ukrainy). Mogą wynieść nawet 3 miliardy dolarów rocznie, mało kto będzie chciał odmówić. (…)Na pewno będzie jakaś propozycja w stronę Gazpromu. Pytanie tylko o warunki” - cytuje gazeta Kommersant.
Czytaj więcej
W 2022 r, w którym Gazprom de facto zaprzestał wykonywania obowiązujących kontraktów, zysk netto koncernu zmniejszył się o ponad 72 proc. pomimo sztucznie wywindowanych cen. Pozwy przeciwko Gazpromowi o złamanie umów złożyły: włoski Eni, niemiecki RWE, polski PGNiG, fiński Gasum, francuski Engie i ukraiński Naftogaz.
Jak ważne jest to dla Rosji? Bardzo. Jeśli Nord Stream 1 nie zostanie przywrócony, Nord Stream 2 nie zacznie działać, gazociąg Jamał-Europa nie wznowi pracy, to do Europy pozostaną tylko dwie trasy gazociągowe – ta biegnąca przez Ukrainę i Turecki Potok. Gazprom jest zainteresowany dostarczaniem paliwa do Europy, biorąc pod uwagę fakt, że Siła Syberii przesyła do Chin nieporównywalnie mniej gazu po niższej cenie, a budowa Siły Syberii-2 znacznie jest opóźniona.