Polska przegrywa i wygrywa w sądzie UE. Gazprom bez kary za monopol

Sąd Unii Europejskiej w Luksemburgu zachował się tak, aby wilk był syty i owca cała. Rozpatrzył dwie sprawy z pozwów PGNiG przeciwko zachowaniu Komisji Europejskiej wobec Gazpromu. W jednej przyznał rację polskiej spółce, w drugiej tych racji nie uznał.

Publikacja: 02.02.2022 14:26

Polska przegrywa i wygrywa w sądzie UE. Gazprom bez kary za monopol

Foto: Adobe Stock

W środę Sąd Unii Europejskiej rozstrzygnął sprawy dwóch skarg wniesionych przez PGNiG SA na decyzje Komisji Europejskiej. Pierwsza dotyczyła decyzji z 2018 r. akceptującej zobowiązania Gazpromu, zaproponowane w wyniku postępowania antymonopolowego prowadzonego przez Komisję. Druga dotyczyła decyzji z 2019 r., w której Komisja odrzuciła skargę PGNiG z 2017 r. dotyczącą stosowania przez Gazprom praktyk monopolistycznych na rynku polskim.

W pierwszej sprawie Polska przegrała. Sąd Unii oddalił skargę PGNiG w całości (strona polska wysunęła sześć zarzutów). Sąd oddalił m. in. zarzut, że KE naruszyła cele polityki energetycznej Wspólnoty. Zdaniem sądu, „strona skarżąca nie wykazała, że ostateczne zobowiązania są jako takie sprzeczne z celami polityki energetycznej lub z zasadą solidarności energetycznej”.

– Podtrzymanie decyzji Komisji z 2018 r. może utwierdzić Gazprom w przekonaniu, że działania polegające na nadużywaniu pozycji dominującej na europejskim rynku gazu, będą traktowane przez instytucje unijne pobłażliwie. Brak zdecydowanej reakcji na podobne praktyki w przeszłości mógł wręcz ośmielić Gazprom do ograniczenia dostaw i niezapełniania magazynów w UE. A to w przeważającej mierze odpowiada za obecny, historycznie wysoki poziom cen gazu na europejskich rynkach hurtowych – podkreślił Paweł Majewski, prezes PGNiG cytowany w środowym komunikacie spółki.

W drugiej sprawie sąd w Luksemburgu przyznał rację stronie polskiej i uchylił decyzję KE. Sąd podkreślił, że w tym wypadku KE popełniła błąd w ocenie i nie przestrzegała uprawnień proceduralnych przysługujących polskiej spółce.

– Ta wygrana przed sądem UE oznacza, że Komisja Europejska musi ponownie zbadać skargę PGNiG z 2017 roku. Liczymy na to, że KE wykorzysta okazję, którą daje dzisiejszy wyrok, do podjęcia zdecydowanych działań wobec naruszeń prawa konkurencji przez Gazprom. Trzeba podkreślić, że większość praktyk Gazpromu, które zakwestionowało PGNiG, ma swoją kontynuację również dzisiaj i powinna być przedmiotem wnikliwego zbadania ze strony Komisji ze względu na konsekwencje, jakie mogą wywoływać na europejskim rynku gazu – skomentował drugi wyrok Paweł Majewski.

Czytaj więcej

Jamał wciąż pusty, Gazprom gra na czas

Wieloletni spór

PGNiG w komunikacie przypomina historię sporu: „W latach 2012-2018 Komisja prowadziła postępowanie w sprawie monopolistycznych praktyk Gazprom w Europie Środkowej i Wschodniej, w tym w Polsce. Zarzuty stawiane Gazpromowi dotyczyły utrudniania handlu gazem między państwami UE w tym regionie oraz stosowania wobec nich rażąco wysokich cen gazu.

W stosunku do Polski i Bułgarii sformułowano dodatkowo zarzuty dotyczące wiązania kwestii handlowych z infrastrukturą. Wobec pojawiających się na przełomie 2016 i 2017 roku informacji o możliwym ugodowym zakończeniu tego postępowania, PGNiG S.A. zdecydowała się w marcu 2017 r. na złożenie wniosku o przystąpienie do tego postępowania w charakterze strony skarżącej (jako poszkodowana praktykami zarzucanymi Gazprom).

We wniosku tym PGNiG przedstawiła swoje stanowisko, co do praktyk zarzucanych Gazprom oraz wskazała na informacje istotne z punktu widzenia postępowania.

Jednocześnie, zgodnie z obowiązującym Komisję rozporządzeniem 773/2004, polska spółka zawnioskowała o dostęp do dokumentów istotnych dla sprawy.

Komisja zaakceptowała zobowiązania Gazpromu decyzją z 2018 r. i w 2019 r. odrzuciła wniosek Spółki, wskazując jako powody przyjęcie decyzji zobowiązującej oraz „brak możliwości wykluczenia”, że praktyki Gazprom pominięte w decyzji zobowiązującej, w szczególności dotyczące Gazociągu Jamalskiego, wynikały z istniejącego prawa międzynarodowego (tzw. Porozumienie Międzyrządowe między RP a FR z 1993 r.) oraz prawa rosyjskiego. Nie udostępniła również Spółce dokumentów zgodnie z ww. rozporządzeniem”.

Decyzja Komisji oznaczała, że Gazprom nie zapłaci żadnych kar za wykorzystywanie monopolistycznej pozycji na rynku Wspólnoty, co oznacza złamanie unijnego prawa o konkurencji. A kara mogła być szczególnie wysoka - ok. 6 mld euro (do 15 proc. przychodów spółki).

W środę Sąd Unii Europejskiej rozstrzygnął sprawy dwóch skarg wniesionych przez PGNiG SA na decyzje Komisji Europejskiej. Pierwsza dotyczyła decyzji z 2018 r. akceptującej zobowiązania Gazpromu, zaproponowane w wyniku postępowania antymonopolowego prowadzonego przez Komisję. Druga dotyczyła decyzji z 2019 r., w której Komisja odrzuciła skargę PGNiG z 2017 r. dotyczącą stosowania przez Gazprom praktyk monopolistycznych na rynku polskim.

W pierwszej sprawie Polska przegrała. Sąd Unii oddalił skargę PGNiG w całości (strona polska wysunęła sześć zarzutów). Sąd oddalił m. in. zarzut, że KE naruszyła cele polityki energetycznej Wspólnoty. Zdaniem sądu, „strona skarżąca nie wykazała, że ostateczne zobowiązania są jako takie sprzeczne z celami polityki energetycznej lub z zasadą solidarności energetycznej”.

Pozostało 81% artykułu
Gaz
Eksplozja na największym złożu Rosneftu. Jedna osoba nie żyje, szaleje pożar
Gaz
Powiedział prawdę o Gazpromie, stracił stołek w parlamencie
Gaz
Tajemniczy kupcy powiązani z Rosją tworzą flotę cieni LNG
Gaz
Azerowie wchodzą w buty Gazpromu. Gazowa propozycja na stole Unii
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Gaz
Były prezes Orlenu będzie nadzorował PGNIG Upstream Norway