Amerykański prezydent ogłosił rządowy program energetyczny. Jeżeli zostanie wprowadzony w życie, to Stany Zjednoczone z największego importera i zamkniętego na eksport rynku surowcowego przekształcą się szybko w czołowego eksportera. „Będziemy eksportować swoje surowce energetyczne na cały świat” – cytuje Trumpa agencja Reuters.
Inwestycje w złoża
Program zakłada też powrót do inwestycji w energetykę jądrową jako konkurencji dla gazu łupkowego i odnawialnych źródeł energii.
Kolejnym punktem programu są inwestycje w nowe złoża ropy i gazu na szelfie USA. Prace na tych terenach zostały wstrzymane przez administrację Baracka Obamy po pożarze na platformie BP w Zatoce Meksykańskiej, który zabił 11 osób, spowodował gigantyczny wyciek ropy i katastrofę ekologiczną w trzech stanach. Teraz Biały Dom znosi wszelkie ograniczenia, a wydobycie w Zatoce Meksykańskiej znów rośnie.
Kluczowa Europa Środkowa
Szczególne miejsce w amerykańskiej ekspansji energetycznej zajmuje Europa, głównie jej część środkowo-wschodnia. Trump zapowiedział już eksport „milionów ton amerykańskiego węgla na Ukrainę”. Jednak główną bronią Amerykanów w walce o europejskiego klienta ma być gaz skroplony – LNG.
Sekretarz stanu ds. energii Wilbur Ross zapowiedział, że dzięki handlowi LNG z Unią Stany Zjednoczone chcą zmniejszyć potężny deficyt w handlu zagranicznym. W 2016 r. wynosił on 0,5 bln dol.