Jak dowiedziała się gazeta Wiedomosti w skład kompleksu ma wejść zakład przerobu gazu i zakład chemiczny, w których rocznie ma być przerabiane do 45 mld m3 gazu ziemnego. Kompleks przemysłowy powstałby pod St. Petersburgiem, obok portu Ust-Ługa i siedziby Gazpromu.
W zakładach przetwórczych będzie się odbywać oczyszczanie gazu z zanieczyszczeń, a otrzymany metan zostanie dostarczony do zakładów skraplania gazu „Bałtyk LNG" i przerobiona na gaz skroplony. „Bałtyk LNG" planowany jest przez Gazprom w okolicach Ust-Ługi. Ma rocznie produkować do 10 mln ton LNG na co potrzeba 14-15 mld m3 gazu ziemnego. Pozostały gaz zasili Nord Stream-2.
Natomiast frakcje uzyskane przy oczyszczaniu gazu zostaną wykorzystane do produkcji polietylenu w zbudowanych zakładach chemicznych. Produkcja ma wynieść ok. 1,5 mln ton rocznie na potrzeby rynku europejskiego. Zakłady Bałtyk LNG Gazprom planuje zbudować od dawna. Wcześniej partnerem miał być brytyjsko-holenderski gigant Shell. Teraz do końca nie wiadomo, czy w wyniku amerykańskich sankcji partner nie wycofał się z przedsięwzięcia.
Obecne projekt znajduje się w stadium opracowania. Zamawiającym jest firma Rusgazdobycza która wcześniej należała do Arkadija Rotenberga jednego z najbliższych ludzi Władimira Putina, zanim została przejęta przez Gazprom.