Przecena na giełdzie najmocniej dotknęła akcjonariuszy grupy Lotos. Kurs akcji spadł o 7,4 proc., do najniższego poziomu od końca lutego ubiegłego roku. Była to najmocniej tracąca spółka wchodząca w skład WIG20. Sam indeks spadł o 3,5 proc. Wpływ na notowania mógł mieć odtajniony w piątek raport analityków BRE, w którym obniżyli oni cenę docelową dla paliwowego koncernu do 27,4 zł. Na wczorajszym zamknięciu akcję Lotosu wyceniono na 26,4 zł.
W uzasadnieniu napisano, że głębokie spadki (od szczytu w kwietniu papiery potaniały o ponad 40 proc.) nie powinny być wykorzystywane do zakupów. Spadek należy natomiast traktować jako „urealnienie wyceny spółki w obliczu bardzo niekorzystnej sytuacji makro w sektorze rafineryjnym".
Wcześniej Lotos rozczarował wynikami za II kwartał, a wiceprezes spółki mówił, że jeśli ceny ropy utrzymają się na obecnym poziomie, to w tym kwartale zysk operacyjny może być niższy.