Dwa podatki od łupków

Będzie danina od wydobytego gazu i ropy oraz podatek węglowodorowy. Pod warunkiem że są złoża

Publikacja: 17.10.2012 03:38

Dwa podatki od łupków

Foto: Bloomberg

Wczoraj Rada Ministrów przyjęła założenia do ustawy o wydobywaniu węglowodorów, ich opodatkowaniu i Funduszu Węglowodorowym. – Naszym celem było z jednej strony zadbać o interes obywateli i firm, a z drugiej – Skarbu Państwa. Myślę, że dzięki nowym regulacjom Polska będzie najatrakcyjniejszym krajem na świecie do inwestowania w poszukiwania i wydobycie – twierdzi minister środowiska Marcin Korolec. Dodaje, że przy pracach nad ustawą wzorowano się na regulacjach holenderskich, duńskich i norweskich.

Jakie podatki

Centrum Informacyjne Rządu podało, że planowane obciążenia z tytułu wszystkich podatków i opłat związanych z wydobyciem ropy i gazu sięgną około 40 proc. zysków brutto osiąganych przez firmy z prowadzonej działalności. Poza już obowiązującymi daninami, takimi jak podatek CIT, podatek od nieruchomości i opłaty eksploatacyjnej (jej stawka będzie zwiększona), zostaną wprowadzone dwa nowe obciążenia. Pierwsze to podatek od wartości wydobytego surowca. Będzie wynosił 5 proc. dla gazu i 10 proc. dla ropy naftowej. Ta danina obejmie każdy typ złóż, każdego rodzaju gaz i każdy podmiot wydobywający. Drugie obciążenie to specjalny podatek węglowodorowy. Wyniesie 25 proc. od nadwyżki osiąganych przychodów nad ponoszonymi wydatkami. Nowe daniny mają wejść w życie od 1 stycznia 2015 r.

Firmy poszukiwawczo-wydobywcze na razie wstrzymują się od komentarzy w sprawie nowych obciążeń. – Najważniejsze, że poznaliśmy założenia nowego modelu podatkowego. Na pierwszy rzut oka wydaje się racjonalny. Jednak sam podatek bez wszystkich aspektów regulacyjnych oraz bardziej precyzyjnej wiedzy o zasobach jest tylko liczbą – mówi Bertrand Le Guern, prezes Petrolinvestu. Jego zdaniem dopiero gdy poznamy zasoby łupkowe i wydajność złóż, zaprezentowane wielkości podatków dadzą pełny obraz skali opłacalności projektów wydobywczych. – Dla mnie niezwykle ważnym elementem rządowej propozycji jest znaczące zwiększenie udziału gmin w przyszłych dochodach z wydobycia gazu z łupków. To wyraźny sygnał dla lokalnych społeczności, że są traktowane jak kluczowy uczestnik tego ważnego dla Polski projektu – mówi z kolei Grażyna Piotrowska -Oliwa, prezes PGNiG.

Nowe regulacje

W projekcie ustawy przewidziano też powołanie narodowego operatora kopalin energetycznych. Ma to być spółka ze 100-proc. udziałem Skarbu Państwa, niepodlegająca prywatyzacji. Ma mieć prawo pierwokupu w ramach wtórnego obrotu koncesjami, na zasadach rynkowych. NOKE będzie też wchodzić w konsorcja wydobywcze z inwestorami. Zyski spółki będą przekazywane do budżetu państwa i węglowodorowego funduszu pokoleń.

Korolec podał, że w stosunku do już wydanych koncesji na poszukiwania i wydobycie ropy i gazu zostaną zachowane prawa nabyte. Rząd będzie tworzył jednak odrębny nadzór nad wykonywaniem obowiązków wynikających z otrzymanych przez firmy koncesji. Na wszystkie nowe licencje przeprowadzone zostaną publiczne przetargi.

Niepewne zasoby

Wszelkie oczekiwania rządu dotyczące wydobycia ropy i gazu mogą okazać się jednak mrzonką, jeśli potwierdzą się informacje senatora Włodzimierza Cimoszewicza. Wczoraj w Radiu Zet powiedział, że szacunki dotyczące gazu łupkowego w Polsce są oparte na błędnych danych, wynikających z tego, że w niewłaściwym miejscu postawiono przecinek. W efekcie zasoby gazu łupkowego w Polsce są dużo mniejsze niż dotychczas podawane (według amerykańskiej Agencji ds. Energii sięgają nawet 5,3 bln m sześc.). Cimoszewicz mówiąc o błędzie, oparł się na artykule, który opublikował w międzynarodowym czasopiśmie geologicznym jego przyjaciel prof. Krzysztof Szamałek z Uniwersytetu Warszawskiego. Ten jednak zwraca uwagę, że podane przez senatora informacje są w niektórych miejscach niepełne, a w innych nieprawdziwe.

Resort środowiska i Państwowy Instytut Geologiczny nie wypowiedziały się, jakie skutki dla gospodarki może wywołać potwierdzenie informacji Cimoszewicza. Z kolei resort skarbu zauważa, że w publikowanych raportach o zasobach gazu łupkowego są widoczne rozbieżności, mimo że opierają się na podobnym, historycznym materiale. W ocenie MSP oszacowanie zasobów będzie bardziej wiarygodne dopiero wraz z napływem danych z nowych wierceń.

Również eksperci radzą zachować wstrzemięźliwość. – Zaczekajmy z jakimikolwiek spekulacjami co do zasobności polskich złóż do czasu, w którym zostanie wykonana odpowiednia liczba odwiertów wraz ze szczelinowaniem hydraulicznym, pozwalająca na przygotowanie wiarygodnych szacunków. Nie można bowiem wyciągnąć pewnych i wiążących wniosków na podstawie odwiertów przeprowadzonych 20–30 lat temu, bez użycia technologii stosowanych współcześnie – twierdzi Izabela Albrycht, prezes Instytutu Kościuszki.

Energetyka
Dziennikarz "Parkietu" i "Rzeczpospolitej" znów najlepszy
Materiał Promocyjny
BIO_REACTION 2025
Energetyka
Rozmowy ZE PAK z bankami z szansą na finał. Nadzieje inwestorów rosną
Energetyka
Rządowe wsparcie pomaga spółkom energetycznym
Energetyka
Bezpieczeństwo energetyczne w dobie transformacji. Debata na EKG
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Energetyka
Rząd znalazł sposób, aby odratować Rafako. Są inwestorzy
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont