Reklama
Rozwiń

Sensacja! Cud! Tańszy gaz!

Wreszcie doczekaliśmy się czegoś niewiarygodnego nasz gazowy monopolista zwrócił się doregulatora rynku ozgodę naskromną obniżkę cen paliwa. Ciekawe, czy tę zgodę otrzyma...

Publikacja: 29.11.2012 23:43

Witold M. Orłowski, główny ekonomista PwC w Polsce

Witold M. Orłowski, główny ekonomista PwC w Polsce

Foto: Fotorzepa, RP Radek Pasterski

Jeszcze kilka lat temu panowało na świecie głębokie przekonanie, że ceny energii mogą zmierzać tylko w jednym kierunku do góry. Składało się na to kilka czynników. Po pierwsze, spodziewano się, że światowy popyt na energię będzie wzrastać w sposób całkowicie niekontrolowany, głównie skutkiem bogacenia się mieszkańców Azji. Po drugie, uważano, że dostępne na kuli ziemskiej zasoby podstawowych surowców energetycznych (zwłaszcza gazu ziemnego i ropy naftowej) są na tyle ograniczone, że w najbliższych latach ich ceny muszą iść ostro do góry. Oczywiście, nowe poszukiwania i odwierty mogą z czasem zwiększyć dostępną pulę.

Ale i tak podaż nie będzie nadążała za popytem, więc będziemy mieli do czynienia z rynkiem, na którym ceny dyktują producenci. Potrzecie, z niejakim smutkiem stwierdzano, że z sobie tylko znanych powodów Pan Bóg zdecydował, by przygniatającą większość ziemskich zasobów ropy i gazu rozmieścić na terenach niespokojnych, niestabilnych, rządzonych przez dyktatorów albo nieprzewidywalnych przywódców o imperialnych aspiracjach. Na tlącym się jak bomba Bliskim Wschodzie, w Iranie, Algierii, Wenezueli, na bezkresnych obszarach Syberii. Ato wydawało się gwarancją zwiększenia cen ropy i gazu o bardzo wysoką premię za ryzyko. No i wreszcie po czwarte, powszechnie oczekiwano, że Europa nawet wbrew reszcie świata będzie kontynuować swój niezwykle kosztowny program walki z ociepleniem klimatu, przekładający się na wyższy koszt energii, za który musi płacić unijny konsument.

Dziś wiele elementów tej układanki wygląda nieco inaczej. Najważniejszą zmianą była rewolucja, która dokonała się w USA w technikach wydobycia gazu i ropy z łupków. O tym, że owe surowce tam są, wiedziano od dziesięcioleci. Przez długie lata wydawało się jednak, że nie da się ich w ekonomicznie racjonalny sposób wydobywać. Opanowanie nowych technik eksploatacyjnych spowodowało, że raptem ich podaż zaczęła gwałtownie wzrastać, a cena spadać. Jak dotąd głównie na rynku amerykańskim, bo USA zadbały oto, by w pierwszej kolejności wzmocnić własną konkurencyjność i zaspokoić swoje potrzeby za pomocą gazu trzykrotnie tańszego od tego, którego używa Europa.

Teraz jednak presja na spadek cen zaczyna rozlewać się po całym świecie, docierając i do nas. Niecałe pięć lat temu prezes Gazpromu z niezachwianą pewnością twierdził, że już wkrótce ceny gazu i ropy kilkakrotnie wzrosną. Teraz godzi się na obniżki nawet dla Polski, obawiając się długofalowych perspektyw konkurencji ze strony taniego, amerykańskiego gazu z łupków.

Co to może oznaczać dla przyszłych cen gazu w Polsce? Jeszcze za wcześnie na kategoryczne oceny, ale z pewnością siła oddziaływania dwóch czynników najsilniej pchających w górę ceny gazu i ropy (ograniczonej podaży i ryzyka politycznego) znacznie osłabła. Nie ma też wcale pewności co do szybkiego wzrostu popytu na globalnym rynku, bo Chiny również intensywnie zaczęły poszukiwać własnego gazu z łupków, zamiast go importować.

Reklama
Reklama

To wszystko może stworzyć presję na dalsze obniżki cen, zwłaszcza gdyby się okazało, że również eksploatacja naszego gazu z łupków jest ekonomicznie uzasadniona.

A wtedy ceny energii pchałaby w górę już tylko polityka klimatyczna Unii.

Jeszcze kilka lat temu panowało na świecie głębokie przekonanie, że ceny energii mogą zmierzać tylko w jednym kierunku do góry. Składało się na to kilka czynników. Po pierwsze, spodziewano się, że światowy popyt na energię będzie wzrastać w sposób całkowicie niekontrolowany, głównie skutkiem bogacenia się mieszkańców Azji. Po drugie, uważano, że dostępne na kuli ziemskiej zasoby podstawowych surowców energetycznych (zwłaszcza gazu ziemnego i ropy naftowej) są na tyle ograniczone, że w najbliższych latach ich ceny muszą iść ostro do góry. Oczywiście, nowe poszukiwania i odwierty mogą z czasem zwiększyć dostępną pulę.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Reklama
Energetyka
Strategie spółek pozwolą zarobić, ale nie wszędzie
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Energetyka
Rząd znów szuka prezesa URE. Jest cicha faworytka
Energetyka
Dziennikarz "Parkietu" i "Rzeczpospolitej" znów najlepszy
Energetyka
Rozmowy ZE PAK z bankami z szansą na finał. Nadzieje inwestorów rosną
Energetyka
Rządowe wsparcie pomaga spółkom energetycznym
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama