Ropa i gaz pod młotek

Sprzedaż licencji na rosyjskie złoża ropy i gazu tylko na aukcjach, to najlepsza od lat decyzja prezydenta Rosji. Można by jednak zapytać, dlaczego podjął ją tak późno?

Publikacja: 04.01.2013 10:51

Ropa i gaz pod młotek

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Rys Ryszard Waniek

Władimir Putin zmienił zasady walki o rosyjskie surowce energetyczne w momencie, gdy tych surowców już na lądzie prawie nie ma. To znaczy są, ale hipotetyczne, bo ostatnie trzy rozpoznane lądowe złoża ropy i gazu zostały podzielone w grudniu.

Co ważne, walka o nie toczyła się już zgodnie z zasadą aukcyjną: kto da więcej. I okazało się, że najwięcej dały prywatne koncerny - TNK-BP, Surgutneftiegaz (posiadacz największej "żywej" gotówki na świecie - ponad 25 mld dol.) i Łukoil. Kremlowskie pieszczoszki - Rosneft i Gazprom - do tej pory hojnie obdarowywane licencjami przy okazji układanych pod nie rządowych przetargów, teraz nawet nie stanęły do walki (poza Gazprom Neft). A będą się musiały do niej przyzwyczaić, bo teraz duże złoża będą przyznawane tylko temu, kto wylicytuje wyższą cenę. Wytrąci to z ręki skorumpowanej rosyjskiej administracji potężne narządzie dodatkowych dochodów.

Rosja w tym roku utrzymała pozycję lidera w wydobyciu ropy (518 mln t), ale tylko wskutek trwającego od kryzysu 2009 r. samoograniczenia produkcji przez kraje Bliskiego Wschodu. Zwiększył się natomiast dystans do USA, liderującego w wydobyciu gazu dzięki boomowi łupkowemu.

Prognozy na przyszłość są dla Kremla jeszcze bardziej niekorzystne. Brak łatwo dostępnej ropy spowoduje spadek produkcji, a poszukiwania niekonwencjonalnego gazu nie tylko w USA, ale też Chinach czy Europie, zmniejszą popyt na rosyjskie paliwo.

Putin i jego otoczenie zaczynają już rozumieć, że fakt posiadania największych na świecie zasobów gazu ziemnego ma się nijak do zmieniającego się rynku globalnego. A to oznacza wytrącenie z rąk Kremla najważniejszego obecnie narzędzia wpływu na świat - energetycznego.

Jeżeli Gazprom będzie w Polsce i innych krajach Unii musiał rywalizować o klientów z producentami gazu łupkowego czy LNG, to sprzeda gazu mniej i taniej, niż zakłada to dziś w strategii długoterminowej. A tym samym gigantyczne nakłady na gazociągi takie jak południowy, może w ogóle się nie zwrócą.

Do tego dochodzi fakt, że rozpoznane dziś zasoby leżą głęboko pod dnem rosyjskich mórz arktycznych i dostać się do nich jest i trudno, i drogo. Dlatego pracować tam muszą koncerny doświadczone w tego typu pracach, posiadające dość gotówki, a do tego takie, które każdego kroku nie muszą uzgadniać z Kremlem.

Przejście na system aukcyjnej sprzedaży licencji jest więc jak najbardziej słuszne. By przyniósł on Rosji oczekiwane korzyści, musi jeszcze nastąpić jedna, ale kluczowa zmiana - dopuszczenie zachodnich koncernów do walki o rosyjską ropę i gaz, i to na równych prawach z rosyjskimi.

A to wymaga już nie tylko zmiany prawa, ale i myślenia rosyjskich rządzących. Z tym ostatnim zawsze jest najtrudniej, i to nie tylko w Rosji.

Władimir Putin zmienił zasady walki o rosyjskie surowce energetyczne w momencie, gdy tych surowców już na lądzie prawie nie ma. To znaczy są, ale hipotetyczne, bo ostatnie trzy rozpoznane lądowe złoża ropy i gazu zostały podzielone w grudniu.

Co ważne, walka o nie toczyła się już zgodnie z zasadą aukcyjną: kto da więcej. I okazało się, że najwięcej dały prywatne koncerny - TNK-BP, Surgutneftiegaz (posiadacz największej "żywej" gotówki na świecie - ponad 25 mld dol.) i Łukoil. Kremlowskie pieszczoszki - Rosneft i Gazprom - do tej pory hojnie obdarowywane licencjami przy okazji układanych pod nie rządowych przetargów, teraz nawet nie stanęły do walki (poza Gazprom Neft). A będą się musiały do niej przyzwyczaić, bo teraz duże złoża będą przyznawane tylko temu, kto wylicytuje wyższą cenę. Wytrąci to z ręki skorumpowanej rosyjskiej administracji potężne narządzie dodatkowych dochodów.

Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie