Łupkowe regulacje będą nas sporo kosztować

Przez dziesięć lat państwowy operator może potrzebować 2 mld zł.

Publikacja: 21.02.2013 00:30

Łupkowe regulacje będą nas sporo kosztować

Foto: Bloomberg

Wprowadzenie nowych regulacji dotyczących poszukiwań i wydobycia ropy i gazu będzie się wiązało się z koniecznością poniesienia przez sektor finansów publicznych znaczących wydatków. Szczególnie wysokie mogą być one w przypadku Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych (NOKE), którego udziałowcami będą BGK i Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Ile na NOKE?

Według resortu środowiska przez pierwszych dziesięć lat działalności NOKE będzie potrzebować rocznie 48,6 mln zł na inwestycje związane z eksploatacją łupkowych złóż. Takie wydatki oszacowano jednak dla tzw. scenariusza prostego zakładającego, że corocznie wykonywanych będzie 40 odwiertów przez konsorcja z udziałem NOKE. W alternatywnym scenariuszu założono stopniowe zwiększanie liczby odwiertów od 20 w pierwszym roku do 110 w dziewiątym. To z kolei oznaczałoby wzrost rocznych wydatków z 24,3 mln zł do 418,3 mln zł. Od dziesiątego roku wartość inwestycji NOKE stopniowo by spadała. Resort środowiska oszacował też roczne koszty funkcjonowania NOKE. Rosłyby one od 9,3 mln zł w pierwszym roku do 13,4 mln zł dziesięć lat później.

Zadaniem NOKE będzie zapewnienie długotrwałej i zrównoważonej gospodarki złożami. W tym celu ma on podpisywać umowy o współpracy przy rozpoznawaniu lub wydobywaniu surowców z firmami, którym zostaną przydzielone nowe koncesje.

– NOKE z jednej strony ma ograniczony poziom kosztów, jakie ma ponosić przy wspólnych przedsięwzięciach, tj. do 5 proc. lub kwoty określonej w przetargu o wydanie koncesji. Jednocześnie jego wpływ na działalność i decyzje konsorcjum eksploatacyjnego może być istotniejszy, gdyż ma mieć w nich tyle procent głosów, ile udziału w zyskach, a ten ostatni będzie przedmiotem konkurencji między firmami ubiegającymi się o koncesje rozpoznawczo-wydobywcze – mówi Tomasz Barańczyk, partner PwC.

Większe zatrudnienie

Wśród przedsiębiorców pojawiają się też wątpliwości, czy Główny Inspektorat Ochrony Środowiska, który ma być przekształcony w Generalną Inspekcję Ochrony Środowiska i Nadzoru Geologicznego, wraz z jednostkami podległymi będzie kompetentny do monitorowania i kontrolowania eksploatacji złóż ropy i gazu. Instytucja ta zatrudnia łącznie około 2,4 tys. osób. Przyjęcie nowych zadań będzie wymagało dodatkowych ok. 200 pracowników. Ich utrzymanie kosztowałoby budżet 11–14 mln zł rocznie.

– Dla firm poszukiwawczych kluczowe znaczenie ma dziś jednak to, czy w łupkach są wystarczające ilości gazu, które da się opłacalnie eksploatować. Brak nowych regulacji dotyczących opodatkowania wydobycia powoduje niepokój firm, gdyż ciągle nie znają odpowiedzi na to pytanie – twierdzi Barańczyk.

Tą częścią regulacji zajmuje się resort finansów. Jego przedstawiciele zapowiadają, że projekt ustawy opodatkowującej wydobycie ropy i gazu będzie znany za kilka dni.

Hurtowy obrót gazem to tylko 1,4 proc. rynku

Zwolnienie firm z obowiązku zatwierdzania taryfy hurtowej na gaz, o ile  z takim wnioskiem wystąpią do prezesa URE, na razie ma niewielki wpływ na liberalizację rynku błękitnego paliwa w Polsce. Z informacji „Rz" wynika, że Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, które ma dominującą pozycję i sprzedało w kraju 14,7 mld m sześc. surowca w 2012 r., tylko nieco ponad 0,2 mld m sześc. zbyło innym firmom w celu dalszej odsprzedaży. Jak z tego wynika odbiorcy hurtowi stanowią tylko 1,4 proc. rynku. Mimo to firmy skorzystają z nowych możliwości. O zwolnienie z obowiązku zatwierdzania taryf hurtowych wystąpią m.in. PGNiG i Grupa Duon. - Zwolnienie z obowiązku zatwierdzania taryf w segmencie obrotu hurtowego pozytywnie wpłynie na wzrost płynności rynku hurtowego, w tym także giełdowego, co również będzie miało pozytywne konsekwencje dla pozostałego segmentu rynku gazu – mówi Grażyna Piotrowska-Oliwa, prezes PGNiG.

–trf

Wprowadzenie nowych regulacji dotyczących poszukiwań i wydobycia ropy i gazu będzie się wiązało się z koniecznością poniesienia przez sektor finansów publicznych znaczących wydatków. Szczególnie wysokie mogą być one w przypadku Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych (NOKE), którego udziałowcami będą BGK i Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Ile na NOKE?

Pozostało 90% artykułu
Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz