Koncerny walczą o szelf

Koniec wzajemnego poklepywania się po plecach. Rosnący w siłę Rosneft otwarcie rzuca wyzwanie Gazpromowi

Publikacja: 12.03.2013 11:19

Koncerny walczą o szelf

Foto: Bloomberg

Chodzi o dostęp do szelfu arktycznego. Działają tam dwa państwowe giganty Gazprom i Rosneft. Ten drugi ma już 48 licencji i chce jeszcze więcej. Teraz Rosneft wystąpił do rządu o działki obiecane Gazpromowi.

Wiceprezes koncernu, Nikołaj Ławierow, napisał do Siergieja Donskiego, szefa Rosniedr (państwowa instytucja rozdzielająca koncesje na surowcowe złoża). Jak dowiedział się "Kommersant", Rosneft donosi w liście na konkurencję, twierdząc, że wprawdzie o licencję występuje Gazprom, ale tak naprawdę na szelfie będzie działał Gazprom Neft.

A to, zdaniem Rosneft, spółka nie spełniająca kryteriów dostępu do złóż szelfowych, bo niewielki jest tam bezpośredni udział państwa. Zgodnie z prawem rosyjskim dostęp do szelfu jest bowiem możliwy tylko dla firm z co najmniej 51 proc. udziałem skarbu państwa. Dlatego Rosneft chce dostać osiem działek, o które wystąpił Gazprom.

Obecnie koncern kierowany przez Igora Sieczina ma już 43 licencje na złoża arktycznego szelfu. Na 12 z nich (Morze Karskie), będzie pracował razem z ExxonMobil. Gazprom posiada licencje na 20 działek. Prace prowadzone są w sumie na 10 działkach. Wicepremier Arkadij Dworkowicz zarzuca obu koncernom, że działają zbyt wolno. Rząd chce dać koncernom maksymalnie 7 lat na rozpoczęcie prac. Po tym okresie miałby tracić licencje.

A jeszcze we wrześniu ubiegłego roku szefowie Gazpromu i Rosneft podpisali porozumienie o współpracy w poszukiwaniach na szelfie Rosji. Państwowi giganci mieli połączyć siły, by podzielić się wysokimi kosztami prac geologicznych i wydobywczych. Oba koncerny uzgodniły wtedy program inwestycyjny. Nakłady do 2015 r. miały wynieść 500 mld rubli (15,96 mld dol.). Teraz nie wiadomo, czy współpraca w ogóle dojdzie do skutku.

Rosja chce do 2030 r. wydobywać z szelfu 40-80 mln ton ropy i 190-210 mld m

3

gazu rocznie.

Chodzi o dostęp do szelfu arktycznego. Działają tam dwa państwowe giganty Gazprom i Rosneft. Ten drugi ma już 48 licencji i chce jeszcze więcej. Teraz Rosneft wystąpił do rządu o działki obiecane Gazpromowi.

Wiceprezes koncernu, Nikołaj Ławierow, napisał do Siergieja Donskiego, szefa Rosniedr (państwowa instytucja rozdzielająca koncesje na surowcowe złoża). Jak dowiedział się "Kommersant", Rosneft donosi w liście na konkurencję, twierdząc, że wprawdzie o licencję występuje Gazprom, ale tak naprawdę na szelfie będzie działał Gazprom Neft.

Energetyka
Inwestorzy i przemysł czekają na przepisy prawne regulujące rynek wodoru
Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej