- To wielki krok w stronę powstania jednego rynku energii elektrycznej w krajach nadbałtyckich i północnej Europy. Ten rynek nie tylko wyprowadzi handlową strefę Litwy z izolacji i pewnych nielogicznych przepływów prądu na rynku republik bałtyckich, ale też zwiększy płynność tego rynku - cytuje Virgiliusa Pederisa szefa litewskiego operatora energetycznego Litgrid agencja Delfi.
Od wczoraj wszystkie moce przesyłowe prądu miedzy Estonią i Łotwą oraz Łotwą a Litwą są przekazywane giełdzie Nord Pool Spot. Giełda rozdziela je optymalnie do zgłaszanego zapotrzebowania w poszczególnych krajach.
- Teraz wszystkie trzy kraje bałtyckie zrobiły ostatni krok do połączenia z rynkami energetycznymi Północnej Europy. Do tego one dążyły - podkreśla Mikaelis Lundin - prezes giełdy prądu.
Znajdujący się w norweskim Trondhaim Nord Pool Spot jest czołową giełdą rynku energii w Europie. Handluje na niej 370 firm z 20 krajów. W 2011 grupa miała łączne obroty 316 TWh prądu. Giełda jest własnością skandynawskich operatorów systemów przesyłowych: Statnett SF, Svenska Kraftnät, Fingrid Oyj, Energinet.dk i bałtyckich operatorów Elering i Litgrid.
Wczoraj na platformie w Rydze cena prąd wyniosła 16 centów za kWh. W Wilnie, gdzie od początku czerwca też działa Nord Pool Spot cena ustabilizowała się na poziomie 15,5 centa.