"Financial Times" przeanalizował wyniki 10 liderów paliwowej branży. Wszyscy zanotowani spadek przychodów i wydobycia, a niektórzy nawet straty w ostatnich kilku kwartałach. Przyczyny są rożne - Eni i Total straciły w skutek kradzieży ropy i sabotażu swoich rurociągów w Nigerii. BP - z powodu wzrostu stawek podatkowych i kosztów katastrofy w Zatoce Meksykańskiej.

Lidera branży - ExxonMobil dotknęło zmniejszeni marż z przerobu ropy, a Chevron poniósł wysokie koszty remontów swoich rafinerii w USA.

Jednak w sumie u wszystkich rosły nakłady inwestycyjne a napływ pieniędzy z operacji bieżących nie był w stanie temu sprostać. Dlatego koncerny biorą kredyty lub wyprzedają aktywa. Gazeta przypomina, że podobne trudności giganty miały w 1999 r i 2009 r, ale wtedy przyczyna była jedna - spadek cen ropy.

Teraz  bardzo dobre wyniki osiągają firmy średniej wielkości, szczególnie zajmujące się wydobyciem gazu i ropy z łupków bitumicznych. Np. EOG Resources pracująca w Północnej Dakocie i teksasie zapowiedziała wzrost wydobycia o 35 proc. w tym roku.

Najwięksi mogą w tym roku oczekiwać niewielkiego wzrostu, dzięki poważnym inwestycjom z poprzednich lat. Wzrost wydobycia, wynosić ma średnio dla 10 największych koncernów, według analityków, ok. 3 proc. rocznie.