Igor Sieczin ma już 0,085 proc. Rosneft. Najpierw kupił akcje za 186 mln rubli (5,6 mln dol.). Teraz „dorzucił" jeszcze 2 mld rubli (60 mln dol.) by znacznie powiększyć udział.
Komunikat koncernu nie wyjaśnia, skąd były wysoki urzędnik państwowy (wicepremier przy Putinie) miał tak duże pieniądze na zakup papierów. Według słów Sieczina wypowiedzianych przy pierwszym zakupie - dalsze inwestycje z jego strony mogą być „w wypadku, jeżeli uda się porozumieć z finansowymi instytucjami, co do stawek".
Widać się udało, że żadnych szczegółów prezes nie podał. Przypomniał, że nie jest już urzędnikiem państwowym i nie musi publikować danych o swoich dochodach.
Po takim oświadczeniu akcje Rosneft zyskały dziś rano na moskiewskim parkiecie 0,05 proc.
Największym udziałowcem Rosneft jest państwo - 69,5 proc., koncern BP ma 19,75 proc. a pozostałe akcje są u 138 tysięcy indywidualnych akcjonariuszy.