Wnioski z kończącego się szczytu klimatycznego COP19 mają być punktem wyjściowym dla globalnej umowy klimatycznej w 2015 r., która ma być zawarta w Paryżu.
Część państw, m.in. Wielka Brytania, Francja, ale też przedstawiciele Unii Europejskiej chcieliby ustalenia, że zobowiązania państw zostaną złożone najpóźniej na początku 2015 r.
Bez konkretnej daty
Tymczasem w projekcie dokumentu nie wymieniono daty, do której przyszli sygnatariusze globalnej umowy mieliby wyjść z własnymi deklaracjami w sprawie obniżania emisji gazów powodujących efekt cieplarniany. Źródła unijne tłumaczyły, że Polska prezydencja wyszła z tak "słabymi" zapisami, argumentując, że na inne nie zgadzają się Chiny.
Przekonywały, że tak "słaby" zapis dotyczący deklaracji klimatycznych mógłby zaowocować nawet "całkowitym fiaskiem" szczytu w Paryżu, na którym w 2015 r. ma być zawarta globalna umowa klimatyczna.
UE zależy na tym, by w tekście wskazano koniec roku 2014 lub początek 2015 jako termin złożenia deklaracji klimatycznych przez sygnatariuszy przyszłego porozumienia. Minister spraw zagranicznych Francji Laurent Fabius mówił na konferencji prasowej w Warszawie, że chciałby, aby po zakończeniu tej konferencji każdy z krajów miał do odrobienia zadanie domowe.