W Polsce mamy jak na razie tylko jeden działający podziemny magazyn gazu utworzony w kawernach solnych. Drugi dopiero powstaje. Dlaczego nasz kraj nie buduje kolejnych?
Tomasz Karaś: Po pierwsze koszty budowy kawernowych podziemnych magazynów gazu są stosunkowo duże. Wysokie są również koszty późniejszego ich utrzymania i funkcjonowania. Co gorsze stopy zwrotu z takich inwestycji w polskich warunkach są dość niskie, co powoduje, że nie ma chętnych na realizację tego typu inwestycji. Wreszcie często dużym problemem jest solanka. To woda z dużą zawartością soli, która jest wypompowywana z powstającego pod ziemią magazynu.
Tańsze są magazyny w wyeksploatowanych złożach ropy naftowej i gazu ziemnego. Może zatem, lepiej skoncentrować się tego typu inwestycjach?
W Polsce mamy już kilka podziemnych magazynów gazu w wyeksploatowanych złożach ropy naftowej i gazu ziemnego. Co więcej są one rozbudowywane i ich pojemność w najbliższych latach istotnie wzrosną. Magazyny w wyeksploatowanych złożach nie są jednak tak efektywne w użytkowaniu, jak obiekty w pokładach soli. Po pierwsze magazyny kawernowe charakteryzują się bardzo dużą mocą zatłaczania i odbioru gazu, co oznacza, że szybko możemy reagować na zmieniające się potrzeby na rynku gazu. Kolejna zaleta to możliwość wykonywania wielu cykli ich napełniania i odbioru w ciągu roku. W takich magazynach stosunkowo niewiele trzeba też tzw. gazu buforowego, czyli surowca, który musi pozostać w magazynie, aby zapewnić jego sprawne funkcjonowanie. Wreszcie w przypadku obiektu w złożach soli istnieje niskie ryzyko jego nieszczelności.
W Polsce największe zapotrzebowanie na gaz mamy w okresie zimowym. W tej sytuacji jedną z kluczowych funkcji magazynów jest zapewnienie dodatkowych dostaw do odbiorców w szczycie sezonu. Ile jesteśmy w stanie dostarczyć gazu z naszych magazynów?