„Sztuczne różnicowanie dostaw energetycznych może doprowadzić do rozerwania tradycyjnych partnerskich połączeń, gigantycznych strat i strat producentów. A to z kolei wpłynąć może na rozwój krajowych gospodarek. Musimy o tym pamiętać" - cytuje Dmitrija Miedwiediewa agencja Prime.
Miedwiediew zapewnił, że Rosji bardzo zależy na swojej reputacji jako dostawcy surowców energetycznych.
- Wykonujemy wszystkie swoje zobowiązania kontraktowe. I dodam, że zamierzamy tak dalej postępować - zapewnił. Wyraził też nadzieję na stabilizację ceny ropy na światowych rynkach. Rosyjski budżet jest mocno zależny od ropy i gazu. Połowa wpływów pochodzi z ich eksportu.
Tymczasem minister energetyki Aleksandr Nowak ogłosił, że nie widzi możliwości spłaty przez Ukrainę długu gazowego, nawet w wypadku otrzymania od Rosji zniżki. Jego zdaniem sytaucja gospodarcza w kraju jest zbyt zła.