Zapomnijmy o taniej ropie

Niemal 116 dol. za baryłkę – rynki mają za sobą tydzień podwyżek, a przed sobą zapewne kolejne. Analitycy nie mają już wątpliwości: średnia cena w tym roku ?na poziomie 105–110 dol. ?za baryłkę jest nierealna.

Publikacja: 25.06.2014 11:10

Zapomnijmy o taniej ropie

Foto: Bloomberg

Jeśli ceny ropy zbliżą się do 120, a nawet 125 dolarów za baryłkę, trzeba się liczyć z podwyżkami przy dystrybutorach. Cena benzyny E95 może wyraźnie zbliżyć się do 6 zł za litr.

Na razie jednak niepokoje w Iraku nie zagrażają eksportowi ropy przez ten kraj.

– Jednak strach, że tak może się stać, cały czas pcha ceny w górę. Nie ma znaczenia, że nie doszło do przerw w dostawach. I bardzo wątpię, aby miało do nich dojść – uważa Carsten Fristch, analityk w Commerzbanku.

Ten strach podsycił jeszcze prezydent USA Barack Obama, który powiedział, że irackie niepokoje mogą rozlać się na kraje sąsiednie, zwłaszcza Jordanię. Tym bardziej że iraccy rebelianci przejęli kontrolę nad przejściami granicznymi z Jordanią i Syrią.

Jednak – jak mówi Fristch – irackie walki nie rozprzestrzeniły się na południe kraju, skąd pochodzi ok. 75 proc z 3,3 mln baryłek wydobywanych codziennie przez Irak i całe 2,5 mln baryłek codziennego eksportu.

Zdaniem Myrto Sokou, starszego analityka Sucden Financial Ltd., z powodu zaostrzenia walk w ostatni weekend ceny ropy będą rosły.

– Cały czas oczekujemy, że pojawi się jakieś rozwiązanie konfliktu, ale nie widać, aby tak miało się stać. To właśnie powoduje obawy, że ostatecznie może dojść także do przerw w dostawach – mówi Sokou.

Wszystko to powoduje, że spekulanci zaczęli ostrzej grać na rynkach energetycznych. Stąd też wyższe ceny.

Ale nie tylko Irak jest przyczyną skoku cen ropy. Także znacznie lepsze wyniki chińskiej gospodarki i wzrost produkcji przemysłowej w  maju, kiedy to PMI wzrósł do 50,8 pkt.

Zdaniem analityków banku HSBC to efekt środków, jakie wykorzystały władze w Pekinie w celu pobudzenia gospodarki. Wśród nich była obniżka podatków płaconych przez małe firmy oraz przyspieszenie realizacji dużych projektów infrastrukturalnych, zwłaszcza budowy linii kolejowych. Bank centralny zapowiedział, że obniży poziom wymaganych rezerw, tak aby banki mogły zwiększyć akcję kredytowania firm małych oraz z sektora rolniczego.

Te działania powodują, że mniejsze jest zagrożenie spowolnienia w Chinach.

Wzrost cen ropy to dobra wiadomość dla jej eksporterów. Większość z nich zaplanowała tegoroczne budżety, przewidując, że średnioroczna cena wyniesie 100 dol. za baryłkę.

Ale oprócz Arabii Saudyjskiej, która zwiększyła wydobycie do 10,9 mln baryłek dziennie, niewiele krajów ma szanse na ekstra zarobki. Libia miała eksportować 800 tys. baryłek dziennie, z trudem wysyła 200 tys. Wenezuela wydobywa o 700 tys. baryłek mniej, a Nigeria o 400 tys. Na razie te braki są równoważone właśnie większymi dostawami saudyjskimi.

Jeśli ceny ropy zbliżą się do 120, a nawet 125 dolarów za baryłkę, trzeba się liczyć z podwyżkami przy dystrybutorach. Cena benzyny E95 może wyraźnie zbliżyć się do 6 zł za litr.

Na razie jednak niepokoje w Iraku nie zagrażają eksportowi ropy przez ten kraj.

Pozostało 89% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie