Polska od kilku lat dąży do integracji rynków gazu ziemnego Europy Środkowej. Dzięki temu liczy na zwiększenie możliwości wyboru dostawcy tego surowca, obniżkę cen oraz poprawę bezpieczeństwa dostaw.
– Bez takiej integracji będzie znacznie trudniej zapewnić bezpieczeństwo energetyczne, którego głównym wyznacznikiem jest dywersyfikacja źródeł dostaw paliwa i wzmacnianie konkurencji – mówi Ireneusz Łazor, prezes Towarowej Giełdy Energii.
Bariery
Tomasz Dąborowski, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW), zauważa, że już teraz poszczególne państwa i firmy coraz odważniej zaczynają rozmawiać o tworzeniu rynków regionalnych. W Europie Środkowej do najważniejszych inicjatyw należy pomysł budowy tzw. regionu handlowego Austrii, Czech i Słowacji oraz integracja państw Grupy Wyszehradzkiej.
– Obie inicjatywy dają szansę na zwiększenie wciąż niskiej płynności i konkurencji na rynkach oraz, w przypadku inicjatywy wyszehradzkiej, szansę dywersyfikacji źródeł dostaw surowca – uważa Dąborowski.
Ekspert OSW w raporcie „Wspólny rynek energii elektrycznej i gazu: rola krajów z Grupy Wyszehradzkiej – remedium na kryzys ukraiński", który ma być dziś opublikowany podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy, zastrzega jednak, że realizacja tej wizji zależy od kilku czynników. Po pierwsze, trzeba będzie uporać się z odmiennym poziomem rozwoju poszczególnych rynków i różnicami w regulacjach. Część państw obawia się zmniejszenia wpływów z tranzytu rosyjskiego surowca. Problemem jest chęć utrzymania kontroli nad cenami gazu. – Duże znaczenie będzie mieć również przebieg toczącego się obecnie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego – uważa Dąborowski.