PGNiG kupiło w Norwegii złoża ropy i gazu

Za prawie miliard złotych gazowniczy koncern kupił w Norwegii udziały w czterech złożach produkcyjnych. Dzięki temu zwiększy wydobycie ropy o 60 proc.

Publikacja: 28.10.2014 07:53

a prawie miliard złotych gazowniczy koncern kupił w Norwegii udziały w czterech złożach produkcyjnyc

a prawie miliard złotych gazowniczy koncern kupił w Norwegii udziały w czterech złożach produkcyjnych. Dzięki temu zwiększy wydobycie ropy o 60 proc.

Foto: Bloomberg

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, za pośrednictwem zależnego PGNiG Upstream International, kupiło od firmy Total E&P Norge, należącej do francuskiego koncernu naftowego Total, udziały w czterech norweskich złożach ropy i gazu. Spółka zapłaci za nie 1,95 mld koron norweskich, czyli 996 mln zł.

Według zarządu PGNiG zawarta umowa niesie dużo korzyści. - Po pierwsze, oznacza to natychmiastowy wzrost produkcji poza granicami kraju o około 60 proc. Po drugie, transakcja pozwoli nam utrzymać zwiększony poziom wydobycia ropy przez co najmniej dziesięć lat. Po trzecie, spodziewamy się szybkiego okresu zwrotu z tej inwestycji, a to dobra wiadomość dla akcjonariuszy - twierdzi Mariusz Zawisza, prezes PGNiG.

Giełdowa spółka kupiła 8 proc. udziałów w złożu Gina Krog, 6 proc. w Morvin oraz po ponad 24,2 proc. w złożach Vale oraz Vilje. Pierwsze z nich jest obecnie w fazie zagospodarowania. Trzy pozostałe są złożami produkcyjnymi. Znajdują się one na Morzu Północnym, za wyjątkiem złoża Morvin, które jest zlokalizowane na Morzu Norweskim. Łączne wydobycie realizowane na obszarze nabytych koncesji, w części przypadającej na PGNiG, jest szacowane w tym roku na około 320 tys. ton ropy oraz 90 mln m sześc. gazu ziemnego. To około 8 tys. boe (baryłek ekwiwalentu ropy) na dzień. Produkcja ma być średnio kontynuowana przez okres najbliższych 14 lat.

Niezależny audytor ocenia, że rezerwy ropy i gazu w złożach kupionych przez PGNiG (liczone według nabytych udziałów) wynoszą 33 mln boe. Oznacza to wzrost obecnych zasobów spółki w Norwegii o około 60 proc. W około 72 proc. składa się na nie ropa naftowa, a w 28 proc. gaz ziemny.

PGNiG szacuje, że przepływy osiągnięte na wydobyciu z nowych złóż pozwolą jeszcze w tym roku na sfinansowanie około 45 proc. ceny zakupu. Pozostała część ceny ma być sfinansowana za pomocą pomostowej pożyczki z PGNiG oraz z wykorzystaniem kredytu zabezpieczonego zasobami ropy i gazu (ang. reserve based loan, RBL). Docelowo będzie to kredyt RBL. Dzięki temu, inwestycje w Norwegii mają nie mieć negatywnego wpływu na poziom finansowania programu inwestycyjnego grupy w Polsce.

Dodatkową korzyścią z dalszego inwestowania w Norwegii jest szybsze rozliczenia aktywa podatkowego, które posiada zależny PGNiG Upstream International. Dzięki niemu, mimo istotnych przychodów z nowych złóż, norweska spółka w najbliższych latach nie będzie musiała płacić podatków wynikających z uzyskanych wpływów. Pozwoli to na dodatkowe przyspieszenie okresu zwrotu z nowej inwestycji.

Umowa nabycia norweskich złóż została zawarta pod warunkami zawieszającymi uzyskanie wymaganych zgód administracyjnych w Norwegii. Muszą być one spełnione do końca tego roku.

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, za pośrednictwem zależnego PGNiG Upstream International, kupiło od firmy Total E&P Norge, należącej do francuskiego koncernu naftowego Total, udziały w czterech norweskich złożach ropy i gazu. Spółka zapłaci za nie 1,95 mld koron norweskich, czyli 996 mln zł.

Według zarządu PGNiG zawarta umowa niesie dużo korzyści. - Po pierwsze, oznacza to natychmiastowy wzrost produkcji poza granicami kraju o około 60 proc. Po drugie, transakcja pozwoli nam utrzymać zwiększony poziom wydobycia ropy przez co najmniej dziesięć lat. Po trzecie, spodziewamy się szybkiego okresu zwrotu z tej inwestycji, a to dobra wiadomość dla akcjonariuszy - twierdzi Mariusz Zawisza, prezes PGNiG.

Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz