Firmy maklerskie Vitol, Trafigura i koncern Royal Dutch Shell zarezerwowały sobie statki do transportu ropy na okresy do 12 miesięcy — informują armatorzy i brokerzy zajmujący się lokowaniem frachtu. Twierdzą, że nasilenie długoterminowych rezerwacji jest nietypowe i sugerują, że jednostki te będą służyć jako pływające magazyny dla nadwyżek ropy do czasu, gdy ceny wzrosną, co oznacza powtórzenie działań z 2009 r., gdy nastąpił ostatni krach cen.
Spadek cen w ropy w transakcjach natychmiastowych (spot) o ponad 50 proc. pozwala maklerom zarabiać na sprzedaży z jednoczesnym magazynowaniem ropy przez wiele miesięcy do czasu, gdy pojawi się tendencja wzrostowa. Cena ropy Brent jest teraz o ok. 8 dolarów wyższa z terminem dostawy pod koniec 2015 r., różnica między nią a cenami spot wzrosła w ostatnich dniach na skutek prognoz, zapowiadających znaczną nadpodaż w I półroczu zgodnie z mechanizmem contango, sytuacją, w której cena na rynku natychmiastowej dostawy jest niższa od ceny z dostawą w przyszłości.
Duże firmy maklerskie od surowców energetycznych często wynajmują statki na dłuższe okresy w ramach codziennej działalności, teraz wynajęły jednostki z opcją używania ich także jako magazyny, bo niektóre mogą służyć nadal jako tradycyjne środki transportu.
Największy na świecie niezależny makler Vitol wynajął superduży zbiornikowiec (ULCC) „TI Oceania" na 3 mln baryłek, jeden z największych na świecie statków pod względem nośności w DWT. Ta sama firma wynajęła bardzo dużą jednostkę (VLCC) „Maran Corona" na 2 mln baryłek, z kolei szwajcarska Trafigura przynajmniej jeden VLCC „Nave Synergy", a Shell — dwa „Xin Run Yang' i „Xin Tong Yang"
Dłuższy wynajem, niższe stawki
Z list dostarczonych przez armatorów i brokerów żeglugowych wynika, że firmom obrotu surowcami udało się wynająć duże jednostki (VLCC) za niecałe 40 tys. dolarów dziennie — znacznie poniżej stawek spot będących bliżej 97 tys. dolarów dziennie, najwyższych od lat, które odstraszyły wielu zainteresowanych.