Okręgowy sąd arbitrażowy w Chabarowsku zmienił w całości decyzje sądów niższej instancji, które przyznawały rację Sakhalin Energy operatorowi sachalińskiego gazociągu kontrolowanemu przez Gazprom (50 proc. plus akcja).
Sąd nakazał Sakhalin Energy udostępnienie Rosneft dostępu do gazociągu Sachalin-2, którym gaz z Sachalina trafia na stały ląd. Dzięki temu Rosneft i partnerzy (w tym Exxon Mobile) z projektu Sachalin-1 będą mogli przesyłać do 8 mld m3 paliwa rocznie ze złóż na północy wyspy do zakładu skraplania pod Władywostokiem. Decyzja pozwoli rozpocząć inwestycję, którą Gazprom blokował przez lata. Koncern gazowy ma na Sachalinie od 2009 r fabrykę produkującą rocznie 9,6 mln ton LNG. W planach jest rozbudowa zakładu i to właśnie stanowiło argument dla sądów za odrzuceniem pozwu Rosneft. W rurze nie byłoby już miejsca na gaz od innych poza Sakhalin Energy dostawców.
Oba koncerny kłócą się nie tylko w tej sprawie. Także przy podziale złóż w Arktyce; Rosneft chce też dostępu do budowanego przez Gazprom gazociągu Siła Syberii do Chin, by także sprzedawać tam swój gaz. Obecnie jednak zgodnie z prawem tylko Gazprom może eksportować za granicę gaz rurociągowy. Natomiast LNG może też eksportować Novatek i Rosneft. Nie mają one jednak na razie infrastruktury, stąd próby korzystania z rurociągów Gazpromu.