"Obecna decyzja czyni BP odpowiedzialnym za zapłacenie największej w historii kary za szkody w środowisku z jednoczesnym rozpoczęciem najbardziej kompleksowych działań naprawy środowiska, jakie kiedykolwiek podjęto" - oświadczyła w komunikacie prokurator generalny USA, Loretta Lynch.
Koncern podał swego czasu, że łączne odpisy brutto na kary w postępowaniach karnym i cywilnym oraz na operacje czyszczenia akwenu i brzegów doszły do 53,8 mld dolarów.
Zgodnie z warunkami początkowego porozumienia z resortem sprawiedliwości i z władzami stanów położonych nad zatoką BP zapłaci co najmniej 12,8 mld dolarów kar przewidzianych w ustawie o czystej wodzie i za szkody wyrządzone w środowisku, plus ponad 4,9 mld władzom stanowym. Wypłaty rozłożono na 18 lat.
Na skutek eksplozji na platformie wydobywczej 20 kwietnia 2010 zginęło 11 pracowników, a do morza dostały się miliony baryłek ropy skażając wybrzeża kilku stanów na prawie 3 miesiące.