Wprowadziliśmy zmiany konstrukcyjne palników pyłowych, zmodernizowaliśmy odżużlacz, dokonaliśmy sprawdzeń urządzeń oraz napraw uszkodzonych elementów, zainstalowaliśmy wiele nowych czujników takich jak termopary. Dzięki temu wiemy, jakie są rozkłady temperatur w krytycznych punktach. Wyniki pomiarów pozwalają nam z optymizmem patrzeć na dalszą pracę bloku. Temperatury są dokładnie takie, jakie wynikają z naszych założeń i obliczeń numerycznych. Jest jeszcze rezerwa na ewentualne wahania procesu. Te najbardziej newralgiczne elementy są zabezpieczanie. Co więcej, przed awarią blok pracował pół roku i wówczas bardzo wiele dowiedzieliśmy się o jego pracy. Po aktualizacji wszystko wskazuje na to, że unikniemy kolejnego ryzyka w pracy tego bloku. Widzimy także, że paramenty kontraktowe, które będziemy jeszcze testować z Polskim Sieciami Elektroenergetycznymi oraz w trakcie pomiarów gwarancyjnych, okazują się dla nas korzystne.
Czy zakończenie prac przy naprawie bloku w Jaworznie przybliża Rafako do pozyskania nowego inwestora, którym ma zostać MS Galleon, spółka należąca do Michała Sołowowa?
Zdecydowanie tak. Proces synchronizacji był jednym z warunków zawieszających pozyskanie inwestora strategicznego. Jest to gwarancja dla nowego inwestora, że historyczne ryzyka są już za Rafako. Z innymi partnerami handlowymi realizacja poprzednich zobowiązań odbywa się zgodnie z harmonogramem.
Czy program 200+, a więc modernizacja bloków węglowych klasy 200 MW, jest tym, co zachęca inwestora do przejęcia udziałów w Rafako? Spółka opracowała już taką technologię...
Kluczem będzie proces transformacji energetycznej. Zakładaliśmy, że proces ten będzie opierać się na wydłużonej pracy tych jednostek węglowych. Agresja Rosji w Ukrainie i wątpliwości dotyczące gazu – głównie te cenowe – sprawiły, że proces ten jest bardziej potrzebny. Obecna sytuacja geopolityczna uprawdopodobnia ten scenariusz. Wszystko wskazuje na to, że będą potrzebne nowe regulacje w zakresie finansowania modernizacji tych jednostek. Aby ukształtował się docelowy model finansowania i regulacje, konieczne jest przyjęcie ostatecznej koncepcji Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego. Okazało się, że duże inwestycje gazowe nie mają obecnie ekonomicznego uzasadnienia. To inwestycje warte dziesiątki miliardów złotych, które nigdy się nie zwrócą.
Pozostaje także pytanie o dostępność gazu. Jeśli ten scenariusz jest coraz mniej prawdopodobny, to nie ma innej możliwości niż modernizacja bloków 200 MW, aby zachować bilans mocy. Nie możemy pozwolić sobie na rezygnację z 30 proc. mocy wytwórczych. Projekt 200+ zakłada modernizację tych bloków na jednostki rezerwowo-szczytowe, aby pełniły funkcję regulacyjną. W tym kontekście koncepcja ta się broni. Uelastycznienie pracy tych jednostek pozwoli na dostosowanie ich do współpracy ze źródłami OZE. Bloki węglowe 200+ przyspieszają przejście na OZE, ponieważ będziemy mieć bezpieczną rezerwę na wypadek mniejszej generacji z tych źródeł. Bez wydłużenia życia bloków klasy 200+ sterowalne źródła wytwarzania KSE nie będą w stanie obsłużyć prognozowanego zapotrzebowania na moc. Naszym zdaniem potencjał rynkowy przeprowadzenia modernizacji lub konwersji na gaz obejmuje 44 z 60 bloków klasy 200 MW. Jesteśmy gotowi do komercjalizacji technologii Rafako i udziału w dyskusji o kształcie okresu przejściowego w polskiej energetyce. To najbardziej optymalny, najbezpieczniejszy i najtańszy sposób na przyspieszenie dekarbonizacji sektora energetycznego w Polsce.