Na wydzielenie części aktywów nie zgadza się kolejowa grupa. Do niej należą niektóre działki, gdzie znajdują się stacje trakcyjne energetycznej spółki.
- Chcieliśmy wydzielić aktywa dystrybycyjne, by zwiększyć transparentność biznesu. Jednocześnie drugą jego część związaną ze sprzedażą paliw zaoferowaliśmy do odkupienia Skarbowi Państwa, by ten wyznaczył podmiot, z którym podjęliśmy negocjacje - tłumaczy Orzech. To ostatnie miało na celu złagodzenie konfliktu narastającego wokół prywatyzacji spółki, przejętej we wrześniu 2015 przez fundusz CVC Capital Partners. Sprzeciwiali się temu ówcześni członkowie opozycji. Głównym krytykiem był zaś należący do PiS obecny minister energii Krzysztof Tchórzewski. Spekulowało się nawet o możliwości renacjanolizacji.
PKP Energetyka nie może jednak sprzedać części dystrybucyjnej przez cztery lata od momentu kupna. Zobowiazuje ją do tego umowa prywatyzacyjna.
W związku z zawieszeniem procesu wydzielania aktywów PKP Energetyka wstrzymała też proces sprzedaży części paliwowej. Niektóre stacje także znajdują się na działkach PKP. Wydzielenie dystrybucji wymagałoby podpisania z kolejową grupą umowy poddzierżawienia działek przez nowy podmiot lub cesji części umowy - dodaje Orzech.
Odmowa PKP na to nie została przez te grupę uzasadniona.