Ropa z Arabii Saudyjskiej potaniała na azjatyckim rynku o 0,7-1,3 dol. na baryłce (w zależności od jej czystości), podał The Wall Street Journal. To posunięcia miało wpływ na spadek cen na globalnym rynku poniżej 42 db. Gazeta przypomina, że obecna zniżka jest największa od października 2015 r. W ostatnich miesiącach Arabia zrezygnowała z dumpingu liczą na większe zyski ze wzrostu cen aniżeli ze zwiększenia udziału w rynku.

Teraz dumping wrócił, bo Pustynne Królestwo musi konkurować mocniej z innymi eksporterami z Bliskiego Wschodu oraz z Rosją. A na rynek azjatycki przypada ponad połowa eksportu saudyjskiej ropy, ale ten udział spada. W Chinach rośnie w siłę Rosja, która zaczęła dostarczać więcej ropy na potrzeby prywatnych rafinerii. Ma też tę przewagę, że granicy z Chinami i dysponuje systemem rurociągów.

Według danych chińskiego urzędu celnego rosyjski eksport zwiększył się w czerwcu do 4 mln ton miesięcznie czyli o 9 proc. rok do roku. Dostawy z Arabii spadły w tym okresie o 14 proc. do 4,6 mln t miesięcznie.

Z kolei na rynku Indii Arabia Saudyjska została wyprzedzona przez Irak, który w II kw. dostarczył 11 mln ton - o 1 mln ton więcej niż Saudyjczycy. Rok wcześniej było odwrotnie.

Eksperci podkreślają, że głównym powodem strat arabskich na azjatyckim rynku jest postawa Iranu, który od zdjęcia sankcji w styczniu zwiększył wydobycia o 600 tys. bd.. Według danych firmy JBC z Wiednia, łączny eksport irański do Chin, Japonii, Korei i Indii wyniósł w I półroczu 2016 r średnio 1,4 mln bd czyli o 29 proc. więcej rok do roku.