S&P ocenił sytuację Gazpromu oraz projektu rozbudowy gazociągu Nord Stream pod dnie Bałtyku w kontekście wycofanego wniosku z UOKiK. Zdaniem analityków agencji, brak polskiej zgody na dopuszczenie zachodnich koncernów do projektu, jest przeszkodą. Jednak to mało prawdopodobne, że powstrzyma ona budowę Nord Stream 2.
S&P zwraca uwagę, że włączenie partnerów europejskich jako udziałowców było ważne z punktu widzenia reputacji projektu. Gazprom planował być właścicielem projektu w 50 proc., a Shell, niemieckie BASF, Uniper (struktura E.ON), austriacki OMV i francuski Engie miały objąć po 10 proc..
Jeżeli chodzi o stronę finansową, to partnerzy Gazpromu mogą zapewnić "raczej pośrednie, niż bezpośrednie wsparcie finansowe". Biorąc pod uwagę orzeczenie Polski, Gazprom będzie musiał teraz dołożyć „stosunkowo niewygórowane" fundusze w wysokości 1,2 mld euro własnych środków do sfinansowania 70 proc. nakładów inwestycyjnych oraz przy pomocy pożyczek zewnętrznych.
Koszt budowy Nord Stream 2 z planowaną przepustowością 55 mld m3 Rosjanie szacują na 9,9 mld euro. S&P jest zdania, że „ w dłuższej perspektywie projekt może być narażony politycznie".