[b]Jaki wpływ na Litwę ma rosyjsko-ukraińska wojna gazowa? [/b]
[b]Andrius Kubilius:[/b] Gospodarczo bezpośrednio nas nie dotyczy. Natomiast skłania do poważnych refleksji strategicznych, zwłaszcza że do końca roku mamy zamknąć elektrownię atomową w Ignalinie. Po jej zamknięciu jeszcze bardziej się uzależnimy od dostaw gazu z Rosji. Rosyjski gaz dociera do nas przez Białoruś, a przypominamy sobie, że kilka lat temu między Mińskiem i Moskwą toczył się konflikt o tranzyt gazu. W Unii Europejskiej solidarność energetyczna była wielokrotnie deklarowana, nie ma jednak narzędzi, które by zapewniały bezpieczeństwo energetyczne, zwłaszcza krajom Europy Środkowej. Dlatego bardzo dobrze rozumiemy słowacki rząd, który ogłosił, że wznawia pracę zamkniętej elektrowni atomowej. Mamy nadzieję, że Komisja Europejska znajdzie jakieś rozwiązanie.
[b]To znaczy, że Litwa chce przedłużyć pracę elektrowni w Ignalinie [którą zobowiązała się zamknąć do końca 2009 roku, gdy wstępowała do UE]?[/b]
Przede wszystkim chcemy, by Bruksela znalazła stosowne rozwiązanie dla Słowacji. Żeby zrozumiała ogrom wyzwań, z którymi się ona zetknęła i które doprowadziły do tego, że ogłosiła stan wyjątkowy. Jeśli instytucje unijne są w stanie pomóc Słowacji, to i nam będzie łatwiej podejmować pod koniec roku decyzje w sprawie Ignaliny.
[b]Należąca do polskiego Orlenu rafineria w Możejkach wciąż nie dostaje rosyjskiej ropy rurociągiem Przyjaźń?[/b]